fbpx

Ubiór. Mój wizerunek: Spodnie

29 maja 2016
Komentarze wyłączone
1 316 Wyświetleń

ALBERTO_SS16_Motif_40_1902LOU_COMPACT_COTTON_CMYK_130x180Numer jeden w męskiej stylizacji. Dostępne w nieprzebranej ilości fasonów, barw, tkanin. W swojej szafie ma je każdy z nas, ale czy zastanawialiście się Państwo, skąd się tak naprawdę wzięły? Ale od początku… Zanim w XIX w. spodnie stały się obecne w modzie męskiej, najpierw były spódnicą, tuniką, chitonem, a nawet suknią. Przeszły głęboki proces ewolucji aż do współcześnie znanej nam formy. Kolor, fason czy krój to kryteria, którymi zwykle kierujemy się, gdy sięgamy po ten produkt w sklepie.

Czy robimy to dobrze? Każdy kolejny sezon sprzedażowy to ogromna praca zespołów ludzi z projektantem na czele. Inspiracje, którymi kieruje się projektant, to niezmiernie ważne elementy układanki, tzw. fundament kolorystyczny. Pokłosiem tej pracy jest barwna podstawa kolekcji oraz fasony ogólne produktów, powtarzające się cyklicznie w odstępach około 10 do 15 lat. Każdego sezonu zmieniają się detale i szczegóły dotyczące kroju. Oczywiście klasyka jest ponadczasowa, a mówiąc o spodniach do klasycznego garnituru, warto wspomnieć, iż korekty kroju są bardzo subtelne z sezonu na sezon. Znaczące różnice możemy zaobserwować, porównując w szafie produkty, które dzieli kilkuletnia rozbieżność czasowa. Wracając do pytania: Tak, to oczywiste, jeżeli chodzi ofason. Nie, jeżeli mówimy okolorystyce.

Generalnie spodnie możemy podzielić na dwie grupy, formalne i casualowe. Te drugie na kolejne trzy podstawowe podgrupy: flanelowe – wełniane, chino – drelich, pięciokieszeniowe – jeans. Kolejność nie jest tu przypadkowa, taka jest ranga (hierarchia) spodni. Formalne najwyżej, jeansy najniżej. Tym schematem je dobierajmy, planując wyjście. Flanela pochodzi z języka walijskiego i oznacza tkaninę wełnianą, potocznie przywodzi na myśl tkaninę grubą i zimową. Faktycznie jest wełną o różnej gramaturze, a więc doskonałą na każdą porę roku, w tym na lato również.

Patrząc na półki sklepowe lub oglądając prezentacje sprzedawcy specjalisty w salonie mody męskiej, zdarza nam się nie znaleźć wymarzonego produktu. Jak sobie z tym poradzić, gdzie kupić spodnie? Dlaczego często tracimy bezpowrotnie dużo czasu na „szukanie”? Rozwiązanie jest proste. Namawiam do spójności z wybraną marką oraz z bieżącą kolekcją. Zestawy są gotowe, wystarczy kupić w całości, komplementarnie. Zaufajmy sprzedawcy specjaliście i nie szukajmy np. czerwonych spodni w fasonie sprzed lat.

Często słyszę od klientów: – Poproszę takie same spodnie, jak mam na sobie, tylko nowe, bo te noszę już sześć lat, są rewelacyjne, wie pan, szukam i szukam, nigdzie nie mogę znaleźć… Nauczmy się wybierać kolory dostępne w danym sezonie. Być może czerwony był „modny” pięć sezonów wcześniej i jest dostępny ewentualnie w outletach, a my nadążając za trendami, powinniśmy zakupić na wiosnę 2016 serenity, czyli błękitno-szary, lub marsala, czyli rdzawe, a dla odważnych miętowe. Na czerwone przyjdzie jeszcze czas. Nie szukajmy tego, co już było, rozwijajmy się i uczmy ubierania. Dobrze dobrany strój to spójność naszego wizerunku, niezwykle ważnego podczas wspinania się po szczeblach kariery zawodowej.

Specjaliści mawiają „Jak wyglądasz, tyle zarabiasz”. Zwróćmy uwagę, iż w pewnych kręgach kulturowych czy też zawodowych obowiązuje konkretnie sprecyzowany dress code. Nie zmuszajmy się do niego, wolę, aby każdy nauczył się prostego przesłania – to mi pomaga i jest bardzo ważne dla mnie i ludzi, którymi się otaczam, chcę być spójny wizerunkowo. Zacznijmy więc Panowie od spodni. Niech staną się kamieniem węgielnym naszej zmiany wizerunkowej. Niech będą łącznie z koszulą naszym fundamentem stylu i klasy.

Dziś łatwo się pogubić, wiele firm produkuje tzw. hybrydy odzieżowe, mieszają wszelkie zasady stroju i proponują katastrofalne rozwiązania. Minimum wiedzy lub profesjonalny doradca to skarb.

Rekomendacja: nośmy spodnie bardziej dopasowane, krótsze jednocześnie, niech nie łamią się nam na butach kilkakrotnie. Porzućmy standard do obcasa. Walczmy ze sobą o każdy centymetr mniej. A co tam. Pójdźmy wspólnie dalej, w nieznane, bo moda jest fascynująca i zmienna zarazem. I to jest fascynujące!

Miłego noszenia!

Moda - portretAdam Trzaskowski, CEO Quattro Fashion Group, trener wizerunku w biznesie, specjalista ds. selekcji produktu

Tekst Adam Trzaskowski

Foto Dorota Sitkowska

Komenatrze zostały zablokowane