fbpx

Jazz: Baśń udokumentowana

9 września 2017
963 Wyświetleń

Po raz pierwszy zobaczyłem ją w połowie lat osiemdziesiątych. Przyjechała z Warszawy. Obiekt pożądania większości kolegów, choć paru wyrażało się o niej z rezerwą, a nawet niechęcią. Nieduża, srebrna i plastikowa, nie miała tego ekscytującego zapachu, co jej czarna koleżanka. W czasach kiedy płyty zdobywało się, a nie kupowało, kolekcje CD budowane latami stanowiły dumę i „wartość” towarzyską posiadacza zbioru.

W latach 1964–1990 z serii POLISH JAZZ wydano 76 albumów na „longplejach” , które obecnie znakomicie zremasteryzowano na CD, uzyskując super brzmienie i dynamikę. Zręcznie połączono szatę graficzną oryginałów z nowoczesnym dizajnem autorstwa Łukasza Hernika. Spójny, elegancki wygląd albumów zachęca do posiadania całej kolekcji najwybitniejszych dokonań artystów sceny jazzowej w Polsce. Do każdego wydawnictwa dołączono kilkunastostronicową książeczkę autorstwa znakomitych krytyków i znawców tematu. Kompendium wiedzy o wykonawcach, muzyce i czasie. Aby opowieść była spójna ze wstępem, reedycję serii wzbogacono o 180-gramowe WINYLE. „Longpleje”, które są ukłonem w stronę powracającej mody na czarne płyty. Album, kamień milowy, drogowskaz, permanentny zdobywca lauru najważniejszej i najwybitniejszej płyty w historii polskiego jazzu. Tę tezę potwierdzają wyniki plebiscytów i ankiet prowadzonych na łamach „Jazz Forum” i innych pism. KRZYSZTOF KOMEDA QUINTET „ASTIGMATIC” (1966) w składzie Krzysztof Komeda Trzciński – piano, Tomasz Stańko – trąbka, Zbigniew Namysłowski – saksofon altowy, Günter Lenz – kontrabas i Rune Carlsson – perkusja. Pisano o tej płycie, że jest trudna, wyrafinowana i ascetyczna. Ocenę pozostawiam Wam, drodzy „lajfowicze”, a ja polecam uzupełnić muzykę książkami. Zofia Komedowa Trzcińska „Nietakty, mój czas, mój jazz” czyta się znakomicie, a anegdoty, prawdy i półprawdy łączą się z historią. Dopełnieniem opowieści jest pozycja pt. „Ostatni tacy przyjaciele – Komeda, Hłasko, Niziński” autorstwa Tomasza Lacha (syna Zofii Komedowej z pierwszego małżeństwa). To „baśń udokumentowana” według Krzysztofa Kąkolewskiego.

Drugi rekomendowany album to ANDRZEJ KURYLEWICZ „GO RIGHT” (1963) nagrany w towarzystwie leadera – trąbka, Jana Ptaszyna Wróblewskiego – saksofon tenorowy, Wojciecha Karolaka – piano, Tadeusza Wójcika – kontrabas i Andrzeja Dąbrowskiego – perkusja. Pamiętam obraz z próby zespołu w etiudzie filmowej, którą oglądałem w telewizji, pt. „Opus jazz” Janusza Majewskiego. To muzyka, która jest aktualna, świetnie się słucha i czuje. I te nazwiska, jakbym czytał polską edycję encyklopedii jazzu. Posłuchajcie Państwo i poczytajcie, to takie miłe zajęcie. Udanych wakacji.

Wojciech A. Mościbrodzki

 

Liczba komentarzy: 1

Zostaw komentarz