fbpx

Pałac w Gościeradowie

15 maja 2018
2 993 Wyświetleń

tekst i foto Grażyna Stankiewicz


Robi wrażenie i to bez dwóch zdań. Posiadłość znajduje się tuż przy drodze Kraśnik – Annopol. Z okien samochodu dobrze widać pomalowany na biało pałac, ceglaną bramę wjazdową i drzewa odbijające się w stawie. Jest dostojnie, elegancko i odczuwa się charakterystyczną dla tego typu miejsc niezwykłość. Zwłaszcza że historia byłych mieszkańców pałacu ma jeden wspólny mianownik, którym jest pasja do muzyki.

 

Osiemnastowieczny pałac ma charakterystyczną dla epoki klasycyzmu bryłę z fasadą wejściową udekorowaną portykiem, ale co dość dziwne dla czasów, w których powstał – wspartym na trzech kolumnach. Z drugiej strony znajduje się szeroki taras, którym można zejść wprost na aleję parkową, po bokach której są staw i kanał z wodą.

 

Eligiusz Prażmowski i jego niesforny zięć

 

 

Urodzony w 1743 r. Eligiusz Prażmowski herbu Belina został właścicielem dóbr w Gościeradowie na mocy zawartego małżeństwa z Salomeą z Wybranowskich. To jemu miejscowość zawdzięcza wzniesienie pałacu z niepodobną do żadnej innej fasadą. Starosta mszczonowski Prażmowski miał za sobą kilkuletni pobyt w Paryżu, gdzie był częstym gościem na dworze Ludwika XV oraz doskonalenie umiejętności muzycznych. Znany był z gry na skrzypcach i organizowania w pałacu koncertów, w których brali udział muzycy związani z orkiestrą Teatru Narodowego w Warszawie oraz lubelską orkiestrą katedralną. Nadekspresyjny na co dzień Eligiusz Prażmowski ukojenie znajdował właśnie w muzyce, a ukoronowaniem jego artystycznej działalności był koncert zorganizowany w 1782 r. w warszawskich Łazienkach, podczas którego wystąpił z towarzyszeniem klawesynisty i harfisty wraz ze śpiewaczką Cateriną Bonafini. Był to czas istotnych zmian geopolitycznych na mapie Europy, a jednak poza prowadzeniem spraw majątku, Eligiusz Prażmowski głównie zajmował się swoją muzyczną pasją.

 

Po śmierci ojca w 1816 r. majątek przejęła jedna z córek starosty Marianna, która poślubiła Franciszka Wincentego Michała hr. Suchodolskiego herbu Janina. Nowy właściciel Gościeradowa był konfederatem barskim i posłem na Sejm Czteroletni, ale to, co go najbardziej zajmowało, to również była muzyka. Podobnie jak ojciec jego żony, przebywał w Paryżu, gdzie studiował wiolinistykę w konserwatorium. Swoje umiejętności prezentował podczas często organizowanych wówczas w innych dworach i pałacach wieczorach muzycznych. Niestety zaangażował się w politykę. Najpierw związał się z prorosyjskim ugrupowaniem wokół Franciszka Ksawerego Branickiego, a następnie poparł rządy Targowicy. Na dobre osiadł w Gościeradowie po rozbiorach Polski. W roku 1800 uzyskał od cesarza Franciszka II dziedziczne tytuły hrabiowskie dla siebie i synów.

 

Eligiusz Suchodolski

 

Dobrami w Gościeradowie zaczął zarządzać w 1846 r. w wieku 27 lat. Był wnukiem Eligiusza Prażmowskiego i po nim zapewne odziedziczył nie tylko imię, ale i zdolności muzyczne. Dobrze wykształcony, wrażliwy na piękno i czuły na potrzeby innych, uważany był za ekscentryka, niepotrafiącego nawiązać stałych relacji z kobietami. Nigdy nie założył rodziny, za to dobra w Gościeradowie doprowadził do rozkwitu. Posiadał m.in. 5 młynów wodnych, 3 maziarnie, tartak, cegielnię, gorzelnię i wapniarnię, prowadził hodowlę owiec. Suchodolski fascynował się sztuką ogrodową i neogotykiem w architekturze – to on wzniósł ceglaną bramę wjazdową oraz łuk tryumfalny, który zadedykował hrabini, w której nieszczęśliwie się zakochał. Zgromadził zabytkowe meble i kolekcję porcelany. Miał zbrojownię, a w swojej w sypialni przechowywał makatę po królu Janie III Sobieskim. Ściany pałacu były ozdobione płótnami autorstwa Marcello Bacciarellego, a na zawartość biblioteki składały się m.in. cenne rękopisy i komplet wydań „Monitora”. Poza księgozbiorem miał również bibliotekę muzyczną ze zbiorem partytur operowych oraz skrzypce wykonane przez Antonio Stradivariego. Musiał to być cenny nabytek, zwłaszcza że hrabia grał na skrzypcach, wiolonczeli i fortepianie oraz kontynuował tradycję słynnych w okolicy wieczorów muzycznych. Zmarł w Gościeradowie wiosną 1894 r. Zgromadzony przez niego majątek był wart 2,5 mln rubli. Hrabia zapisał wszystko bratu Edmundowi, a po jego śmierci Warszawskiemu Towarzystwu Dobroczynności. Swoje zbiory przeznaczył trzem instytucjom: Muzeum Ks. Czartoryskich w Krakowie, Akademii Krakowskiej i krakowskiemu Konserwatorium Muzycznemu. Spisując ostatnią wolę, nie zapomniał o kamerdynerze, kucharzu i ogrodniku.

 

Droga do nieśmiertelności

 

Życzeniem hrabiego było przeznaczenie pałacu na szpital. Dziesięć lat po jego śmierci po wielu procesach sądowych znalazło się tu miejsce dla 30 chorych, na ambulatorium, jadalnię i aptekę oraz zespół składający się z lekarza, felczera i dwóch sióstr zakonnych. Warszawskie Towarzystwo Dobroczynności ufundowało w Gościeradowie łaźnię ludową, współuczestniczyło przy zakładaniu spółdzielczego sklepu, straży ogniowej i orkiestry strażackiej. Po zakończeniu II wojny światowej szpital został przekształcony w Państwowe Prewentorium Przeciwgruźlicze, do którego kierowała dzieci na trzymiesięczne turnusy Wojewódzka Przychodnia Przeciwgruźlicza w Lublinie. W 1979 roku w pałacu dokonała się kolejna zmiana. Został tu otwarty Państwowy Dom Pomocy Społecznej dla dzieci. Dziś nosi on imię hrabiego Eligiusza Suchodolskiego i jest przeznaczony dla dzieci i młodzieży niepełnosprawnych intelektualnie. Wnętrza pałacu nie są udostępnione do zwiedzania, ale można wejść na teren parku. Wprawdzie z dawnego drzewostanu zostało niewiele, jednak na terenie parku nadal można podziwiać łuk tryumfalny, neogotycką ceglaną bramę wjazdową i kaplicę. I wciąż wygląda to imponująco.

 

Korzystałam z publikacji dr. Andrzeja Przegalińskiego „Gdy życie stało się pasją, a pasja była muzyką. Studium z dziejów założenia pałacowo-parkowego w Gościeradowie”.

www.atlasrezydencji.pl

Zostaw komentarz