fbpx

Świat jest teatrem, miasto jest sceną

6 października 2013
Komentarze wyłączone
882 Wyświetleń

Autor: Barbara Kozik

IMG_2472

Foto: Max Skrzeczkowski

Jak stworzyć festiwal, który stanie się wizytówką Lublina i podbije serca całej Lubelszczyzny? Jak zainteresować ludzi czymś, co dotąd uważane było za zajęcie błaznów, cudaków i głupków?

Od pięciu lat sztukmistrze przejmują lubelską przestrzeń miejską, by zawładnąć sercami widzów. Festiwal Carnaval Sztuk-Mistrzów ma siłę przyciągania zarówno kuglarzy, grajków, aktorów, mimów, klaunów, tancerzy i innych artystów z niemalże każdego zakątka świata, jak i niezliczoną ilość osób zafascynowanych ich umiejętnościami i spektakularnym miejskim spektaklem, jaki tworzą w śródmieściu Lublina. Festiwal promuje grupy polskie, europejskie, z Dalekiego Wschodu, absolwentów szkół cyrkowych, teatralnych i pasjonatów samouków, dzieci, dorosłych – jednym słowem wszystkich, którzy mają talent ludyczny i chcą go pokazać .

Jak to się stało, że lokalne spotkania kuglarzy przerodziły się w światowej sławy wydarzenie? Za sprawą Moniki Kalinowskiej, która zaczęła od organizowania warsztatów kuglarskich, które zainteresowały lublinian. Tam stworzyła zespół młodych ludzi, których uczyła kuglarstwa, spośród nich zaś wyklarowała się grupa osób, które postanowiły propagować tę sztukę. Kalinowska zaczęła od konferencji dotyczącej sztuki ludycznej, po czym z pomocą mieszkańców i władz Lublina postanowiła zorganizować festiwal. I tak w 2008 roku powstał Festiwal Sztukmistrzów i już wtedy ze swoim oddziaływaniem wyszedł daleko poza Lubelszczyznę. Od 2010 Festiwal stał się Carnavalem Sztuk-Mistrzów, który przyciąga do Lublina tysiące turystów i fanów tej nie tak łatwej sztuki kuglarskiej. Nic więc dziwnego, że w czerwcu tego roku  Lublin otrzymał statuetkę Złoty Trójkąt Efektywności Briefu w związku z  wyróżnieniem  Carnavalu Sztuk-Mistrzów w Pierwszym Międzynarodowym Festiwalu Marketingu Miejsc Welcome 2013. Wydarzenie zostało docenione za przynoszącą korzyści miastu współpracę władz regionalnych z ośrodkami kulturalnymi i lokalnym biznesem.

Imprezą towarzyszącą są warsztaty dla najmłodszych prowadzone przez Monikę Kalinowską. W tym roku w ciągu trzydniowych warsztatów uczestnicy przygotowali spektakl, który wystawili na placu Po Farze. Kalinowską zachwyca fakt, że większość dzieci nigdy nie miało kontaktu z takim rodzajem sztuki, a bez problemu i wstydu występują przed szerszą publiką, co udowodniło otwartość na nowości małych lublinian.

Według Michała Jaskota, producenta wykonawczego, największym magnesem przyciągającym publiczność jest forma festiwalu. Festiwal wychodzi do publiczności, większość wydarzeń dzieje się zazwyczaj na ulicy, co sprawia, że sztuka cyrkowa staje się bardziej dostępna dla widza. – Obecność tego typu festiwalu podkreśla charakterystyczną lubelską wieloaspektowość i bogactwo kulturowe, jakie drzemie w naszym regionie – podsumowuje Michał Jaskot.

 

Komenatrze zostały zablokowane