fbpx

Anioł za lodówką

19 czerwca 2017
1 070 Wyświetleń

Bardzo to subtelna teatralna sytuacja. Niezwykła scenografia Amira Genislawa tworząca jedność z muzyką Rafała Rozmusa, interesujące pomysły na oniryczne sceny zbiorowe, inteligentne, często dowcipne dialogi, poetyka postaci i sytuacji mających miejsce w dwóch równoległych światach. Na scenie Teatru im. H. Ch. Andersena w Lublinie ponownie został wystawiony spektakl „Anioł za lodówką” na podstawie scenariusza lubelskiej dziennikarki i pisarki Grażyny Lutosławskiej i w reżyserii Daniela Arbaczewskiego. Spektakl dla dzieci opowiada o bohaterach z teraz (nastoletnia Agata, Mama, Tata, Kot, Myszy i Anioł, który zgubił aureolę) oraz sprzed wybuchu wojny, kiedy w tej samej staromiejskiej kamienicy mieszkała nastoletnia Sara z rodziną. Przenoszenie się w czasie łączy się z odwieczną walką dobra ze złem i pisaniem o żydowskim, przedwojennym Lublinie w sposób pokazujący zwykłą niezwykłą codzienność z sekretami ukrytymi w kątach mieszkań na lubelskim Starym Mieście. Wydawać by się mogło, że sztuka od lat siedmiu przeznaczoną jest dla dużo starszej widowni, bo i oglądając ją, trudno to widowisko jednoznacznie wiekowo zakwalifikować. Jednak ciekawość i zaduma, jakie towarzyszyły młodym widzom, świadczą, że najtrudniejsze treści opowiedziane językiem prostym, choć niepozbawionym symboliki, nie stanowią dla nich absolutnie żadnego problemu. (gras)

Zostaw komentarz