fbpx

Gotowi na jutro

10 marca 2022
1 178 Wyświetleń

Kopalnia Bogdanka zdecydowanie trzyma rękę na pulsie zmian w obszarze górnictwa, energetyki, zapotrzebowani rynku i nowych perspektyw eksportu. Plany transformacji kopalni, mające na uwadze konieczność utrzymania stabilnych dostaw energii, zakładają nie tylko dalsze wydobycie węgla energetycznego, ale również koksowego, surowca dla elektrowni gazowych, znacznie mniej szkodliwych dla środowiska naturalnego. Powstanie ich w naszym regionie jest głęboko rozważaną alternatywą. Niekwestionowana jest też waga zmian w kierunku OZE, należy jednak mieć świadomość, że energia czerpana ze źródeł odnawialnych nadal jest niestabilna, a kwestia utylizacji komponentów służących do jej pozyskiwania pozostaje nierozwiązana. Biorąc wszystkie te czynniki pod uwagę, Kopalnia Bogdanka przeprowadza zmiany oraz planuje kolejne, wiedząc, że ich kierunki oraz tempo muszą uwzględniać realia technologiczne, rzeczywiste skutki dla środowiska naturalnego, a także należyte warunki funkcjonowania mieszkańców przede wszystkim w skali regionu, ale też kraju. Z Zarządem Lubelskiego Węgla „BOGDANKA” Spółki Akcyjnej: Arturem Wasilem – Prezesem Zarządu, Dariuszem Dumkiewiczem – Zastępcą Prezesa ds. Rozwoju, Arturem Wasilewskim – Zastępcą Prezesa ds. Ekonomiczno-Finansowych i Adamem Partyką – Zastępcą Prezesa ds. Pracowniczych i Społecznych rozmawiał Piotr Nowacki | foto Emil Zięba, LW Bogdanka.

40 lat minęło od pierwszego wydobycia węgla na terenie Kopalni Bogdanka. Poprzedni rok był dla Państwa rekordowy. Proszę opowiedzieć o nim.

Artur Wasil: Wykorzystaliśmy rok 2020, który był z powodu pandemii trudny dla wszystkich, nie zaprzestając robót przygotowawczych. Kontynuowaliśmy prace w celu zapewnienia produkcji w ciągu następnych lat. Ponadto od 2018 roku prowadzimy cykl działań, mających zmierzać do poprawy wydajności i koncentracji produkcji na naszych ścianach. Rzeczywiście z końcem roku 2021 osiągnęliśmy produkcję dobową powyżej 30 tys. ton, prowadząc wydobycie na dwóch ścianach. Dotychczas taką wydajność osiągaliśmy wydobyciem na czterech ścianach. Dodam, że jest to rezultat m.in. wykorzystania milionów złotych w sprzęcie oraz pracy wielu osób. Nasze konsekwentne działania doprowadziły do rzeczy, która wydawała się jeszcze jakiś czas temu niemożliwa. Jest to zasługa kadry inżynierskiej, projektującej, rozwiązującej problemy w eksploatacji tych dwóch ścian oraz zaangażowania załogi, pracującej już bezpośrednio
przy wydobyciu.

Rozumiem, że nie zwiększyliście Państwo stanu osobowego, a udało się uzyskać wynik lepszy o pół miliona tony w stosunku do roku 2019.

Artur Wasil: A wówczas osiągnęliśmy 9,4 milionów produkcji. Niewiele brakowało do 10 mln ton, czyli takiej magicznej liczby. Nie próbowaliśmy jednak na siłę jej zdobyć. Wynik o wysokości ponad 9,9 mln ton jest wynikiem historycznym. Trzeba jedno podkreślić – spod ziemi wydobywamy mieszaninę węgla z kamieniem. Im więcej jest węgla w tej mieszaninie, tym lepiej oczywiście. Postawiliśmy duży nacisk na to, by poprawić stopień uzysku i dzisiaj jest on na bardzo wysokim poziomie, takim jaki był w najlepszych latach Kopalni Bogdanka, czyli 2004-2005, kiedy osiągaliśmy stopień uzysku powyżej 70%.

Czy ten stan wydobycia będziecie Państwo mogli utrzymać w ciągu kolejnych lat, jeżeli będzie stosowne zapotrzebowanie?

Artur Wasil: Tak, będzie to możliwe.

Czy kwestia braku węgla na rynkach międzynarodowych, spowodowana pandemią, miała jakiś wpływ na produkcję w kopalni Bogdanka?

Artur Wasil: Na pewno obserwujemy wzrost zapotrzebowania na węgiel. Początek roku nie wyglądał tak obiecująco, natomiast większa produkcja w końcówce 2021 roku jest spowodowana deficytem węgla w Polsce i generalnie na świecie, m.in. w Chinach. Chińczycy wznowili swoją produkcję po okresie pandemii. Natomiast wysokie ceny gazu i niska produkcja energii z OZE skutkowały brakiem węgla w Europie i co prawda nie mamy jeszcze danych, ale z szacunków wynika, że Niemcy w tym roku zbliżą się do 40 mln ton węgla z importu, czyli ilości jaką sprowadzili w 2021 roku, więc to jest odwrócenie trendu, który był spadkowy w Niemczech i powrót do poziomu 40 mln ton. To pokazuje, że w całej Europie ten trend został zakłócony. Nasuwa się pytanie – na jak długo? Wszystko zależy od tego, co się będzie działo dalej z cenami gazu, jaki finał będzie miała sytuacja na linii Niemcy – Rosja w kwestii Nord Streamu oraz tego, jaką pogodę będziemy mieli w kolejnych miesiącach. Do tej chwili zima nie była zbyt uciążliwa, jest raczej wietrzna. Na tej podstawie można założyć, że ta euforia panująca na rynku, a związana ze sprzedażą węgla, może się skończyć.

foto materiał LW Bogdanka

Czy u Państwa również, z uwagi na tę sytuację, przybyli nowi odbiorcy czy też bazujecie na rynku zbytu, jaki był od lat?

Dariusz Dumkiewicz: Bazujemy przede wszystkim na rynku, który jest nam znany – naszym głównym odbiorcą jest Grupa ENEA, do której należymy. Nasz węgiel trafia przede wszystkim do elektrowni w Kozienicach, elektrowni w Połańcu. Natomiast obserwując tendencje w Polsce związane z transformacją energetyki, intensywnie poszukujemy odbiorców węgla na Ukrainie. W 2021 roku znaleźliśmy takich odbiorców i w tym roku będziemy kontynuować tę współpracę. Oczywiście obecna sytuacja zmieniła wiele. Jeśli chodzi o dostawy zakontraktowane dla odbiorców z Ukrainy to w miarę możliwości dostarczamy nasz węgiel. Jesteśmy zobowiązani do realizowania kontraktów i pomagania naszym sąsiadom. Część tych dostaw ze względu na konflikt została wstrzymana, część jest realizowana. Jeśli odbiorcy z Ukrainy się do nas zgłoszą i będą takie możliwości przewiezienia to będziemy podejmować takie działania. Utrzymujemy wolumen zakontraktowany dla Ukrainy, tak już wspomniałem na wypadek, gdyby była potrzeba przekazania go odbiorcom.

Wszyscy jesteśmy zwolennikami czystej energii. Wiadomo, że będziemy odchodzić od energii opartej na węglu, w Polsce w tym obszarze są plany do 2040 r. Jak wyglądają Państwa plany w kontekście światowego trendu pozyskiwania energii z odnawianych źródeł, aby kopalnia miała stabilną sytuację w kolejnych latach?

Dariusz Dumkiewicz: Ogłosiliśmy strategię, która zakłada kontynuację i transformację. W obecnej chwili chcemy osiągać zyski z tego, na czym się najlepiej znamy, przy czym, obok produkcji węgla energetycznego, będziemy rozwijać się w obszarach, w których górnictwo jest dedykowane dla innych odbiorców. Mam na myśli węgiel 34 (semisoft) i 35, wykorzystywane do produkcji stali. Powszechnie wiadomo, że do produkcji komponentów stalowych na potrzeby związane z OZE jak dotąd nie ma nic innego oprócz koksu. Ten obszar też chcielibyśmy zagospodarować. Jest to możliwe. Chcemy poszukiwać węgla 35 na południu Lubelszczyzny. Być może, budując nowoczesnego typu kopalnie, gdzie koszty eksploatacji byłyby bardzo niskie, i przy cenach węgla koksowego, które przekraczają nawet trzykrotnie ceny węgla energetycznego, można by wydłużyć czas funkcjonowania górnictwa w Polsce. Jak już wspomniałem, chcemy zarabiać pieniądze na węglu po to, by inwestować w inne gałęzie gospodarki. Mamy świadomość, że nie stworzymy zakładu, który będzie zatrudniał 5 tys. czy też łącznie z firmami zewnętrznymi 7 tys. pracowników, natomiast chcemy inwestować pieniądze w region, w nasze najbliższe otoczenie, po to, żeby te miejsca pracy były generowane i przynosiły dochód samorządom, miastom, aby ludzie mogli tu funkcjonować w dotychczasowy sposób. Natomiast mamy świadomość tego, że musimy to robić małymi krokami i takie działania podejmujemy. Nie jest to łatwy temat, nie jest to krótka, prosta droga, natomiast jest to długoterminowa transformacja, w perspektywie wielu lat, przekształcenia naszego regionu z górniczego w region o innej specyfice.

Mówimy o węglu energetycznym służącym do wytwarzania prądu. Czy bierzecie Państwo pod uwagę wybudowanie elektrowni, aby zdywersyfikować działania w zakresie dostaw węgla?

Artur Wasilewski: Miała powstać elektrownia IGCC, którą obecnie bardzo mocno rozwijają Japończycy. Technologia ta polega na zgazowaniu węgla, a następnie z gazu jest produkowana energia. Jest kilka technologii, które umożliwiają takie generowanie energii. Zaletą tego rodzaju systemu jest duża koncentracja CO2 przy gazyfikacji, więc rzeczywiście może on być wychwytywany i składowany w kawernach głęboko pod ziemią. W tej chwili ten projekt w Starej Wsi jest zawieszony, nie wiem dokładnie, jakie będą jego losy. Jest to projekt ENEI, natomiast polska energetyka oparta na węglu będzie przez długie lata. Węgiel jest obecnie stabilizatorem sieci energetycznych i warto podkreślić, że celem stabilizacji sieci elektroenergetycznej, byśmy nie mieli blackoutów, jest konieczność pracy elektrowni w tzw. podstawie. Bez tego nie jesteśmy w stanie stabilnie funkcjonować i sieć elektroenergetyczna nie może płynnie reagować na nagłe zmiany zapotrzebowania na moc. Tak naprawdę alternatywą dla elektrowni węglowych w tej chwili byłyby elektrownie gazowe. Specyfiką elektrowni węglowych jest to, że, co prawda muszą pracować na 40% swoich możliwości, ale muszą pracować, więc to częściowe zapotrzebowanie na moc jest wypełnione poprzez tę wymuszoną produkcję energii z generatorów węglowych. Wyłączenie bloku opartego na węglu kamiennym wiąże się z trwającym kilka dni przywracaniem i bardzo wysokimi kosztami. Dlatego właśnie jedyną alternatywą, o ile chcielibyśmy mówić o wyłączeniu bloków węglowych, jest gaz lub atom, który też w perspektywie energetycznej państwa jest przewidziany.

W kontekście tego, co Pan powiedział, jak wygląda tak zwana energia ze źródeł odnawialnych?

Artur Wasilewski: Obecnie energia ze źródeł odnawialnych jest niestabilna i to jest podstawowy problem. Jeżeli dojdzie do przełomu w magazynowaniu energii, wówczas rozwój tej energii będzie jeszcze bardziej intensywny. Myślę też, że paliwem przyszłości jest wodór, który, jak sądzę, będzie o wiele bardziej skuteczny niż źródła odnawialne w postaci fotowoltaiki czy elektrowni wiatrowych. Natomiast należy pamiętać, choć dzisiaj nie mówi się o tym, że za chwilę pojawi się problem utylizacji elementów urządzeń służących do produkcji energii ze źródeł odnawialnych. Niemcy już mają z tym problem – wiatraki są po prostu zasypywane w ziemi. Podobnie do końca 2022 roku Niemcy chcą odejść od energii atomowej, ponieważ mają również problem ze składowaniem odpadów radioaktywnych. Jak widać, sytuacja nie jest czarno-biała. Za wykorzystaniem energii ze źródeł odnawialnych przemawiają zarówno argumenty za, jak i przeciw.

Rozmawiamy głównie o działaniach związanych z profilem działalności kopalni, ale jak mi wiadomo, kopalnia angażuje się w rozwój regionu jako mecenas kultury i sportu. Jak obecnie wygląda ta dziedzina Państwa działalności, zwłaszcza że Kopalnia Bogdanka jest największym zakładem na tym terenie?

Adam Partyka: Mamy świadomość tego, stąd poczucie odpowiedzialności za region. Oczywiście nie są to działania mające na celu zwiększenie sprzedaży węgla, ponieważ w tym obszarze potrafimy radzić sobie nawet bez przeznaczania środków na kulturę i sport. Mamy bardziej na uwadze działania CSR-owe, tzn. pokazujemy, że z uwagi na to, iż kopalnia w jakimś stopniu oddziałuje na środowisko, chcemy naprawiać to, co zepsuliśmy i w przyszłości wydatkować jeszcze więcej środków na ten cel. Ponadto chcemy pokazać mieszkańcom Lubelszczyzny korzyści, które odnoszą z tych naszych działań. Oprócz tego, że część mieszkańców ma zatrudnienie, płacą oni z kolei podatki samorządom czy miastom. Finansujemy również w pewnym stopniu takie dziedziny, jak kultura i sport, które dostarczają mieszkańcom Lubelszczyzny niezapomnianych przeżyć, rozrywki, emocji. Sponsorujemy Motor Lublin, czyli sport żużlowy, który bije rekordy popularności, a także Górnik Łęczna, który dwa lata z rzędu odnosił sukcesy w postaci awansu do Ekstraklasy. Ich obecność w niej wiąże się ze wzlotami i upadkami, niemniej jednak wierzymy, że uda się, co widać już po ostatnich meczach, rozbudować tę drużynę. Wspieramy również instytucje kulturalne – Teatr Muzyczny, Filharmonię im. H. Wieniawskiego, Teatr im. H.Ch. Andersena. Współpracujemy także z Uniwersytetem Marii Curie-Skłodowskiej, wspierając rozwój pasji pozanaukowych studentów. Wiemy, że dzisiaj świat się zmienia, dążenia młodzieży podobnie, a my chcemy wspierać młode talenty, które tylko dzięki zewnętrznej pomocy mają szanse rozwijać się i osiągać wymarzone cele.

Wiemy, że polskie i światowe górnictwo się zmienia, potrzeba coraz bardziej wyspecjalizowanych pracowników. Jak Państwo mierzycie się z tym wyzwaniem?

Adam Partyka: W ramach współpracy LW Bogdanka ze szkołami w Łęcznej i Ostrowie Lubelskim oraz RG Bogdanka (spółka zależna od LWB) najlepsi uczniowie mogą liczyć na „przepustkę do Bogdanki”. Mamy podpisane porozumienie, które jest kontynuacją współpracy z placówkami kształcącymi specjalistów niezbędnych do dalszego rozwoju firmy. To odpowiedź na potrzeby rynku i wyzwania stojące przed Spółką w czasie transformacji. Technik elektryk, technik mechanik, technik urządzeń i systemów energii odnawialnej to zawody przyszłości, które oferują Zespół Szkół Górniczych w Łęcznej i Zespół Szkół w Ostrowie Lubelskim. W tym roku kontynuowany jest również program studiów podyplomowych z zakresu „zarządzania wartością przedsiębiorstwa górniczego” na AGH. Tym razem w Akademii Liderów Górnictwa bierze udział 24 pracowników LW Bogdanka. To jest program uszyty na potrzeby Bogdanki, a dzięki pracom studentów-pracowników wprowadzone będą, wzorem poprzedniej edycji, rozwiązania usprawniające i udoskonalające pracę w firmie. Efektem końcowym mają być prace, które powstaną w grupach, a które będą wdrożone w Spółce.


Artur Wasil – Prezes Zarządu LW Bogdanka. Z Lubelskim Węglem Bogdanka związany do początku swojej ścieżki zawodowej. W 2002 podjął pracę w kopalni, gdzie przeszedł szczeble kariery zawodowej od stanowiska stażysty do sztygara oddziałowego oddziału wydobywczego. Od 21 marca 2018 roku pełni funkcję Prezesa Zarządu, odpowiadając m.in. za obszar górniczy i innowacje.

Artur Wasil – Prezes Zarządu LW Bogdanka, foto Emil Zięba

Artur Wasilewski – Zastępca Prezesa Zarządu ds. Ekonomiczno Finansowych. Od 2000 r. związany z Lubelskim Węglem Bogdanka S.A., gdzie przeszedł szczeble kariery zawodowej od analityka finansowego, kierownika Działu Planowania i Analiz do głównego ekonomisty. Od 2013 r. pełnił funkcję dyrektora ds. controllingu. Od 8 października 2018 r. odpowiada za obszar ekonomiczno-finansowy LW Bogdanka.

Artur Wasilewski – Zastępca Prezesa Zarządu ds. Ekonomiczno- Finansowych, materiał LW Bogdanka

Adam Partyka – Zastępca Prezesa Zarządu ds. Pracowniczych i Społecznych. Z Lubelskim Węglem Bogdanka związany od 1985 roku. Pełnił funkcję zastępcy przewodniczącego Związku Zawodowego NSZZ „Solidarność”. Przez wiele lat pełnił funkcję sztygara zmianowego urządzeń elektrycznych pod ziemią, był członkiem Rady Nadzorczej LW Bogdanka S.A. W 2016 objął funkcję Zastępcy Prezesa Zarządu ds. Pracowniczych i Społecznych.

Adam Partyka – Zastępca Prezesa Zarządu ds. Pracowniczych i Społecznych, foto Emil Zięba

Dariusz Dumkiewicz – Zastępca Prezesa Zarządu ds. Rozwoju. Od 2018 roku związany z Lubelskim Węglem Bogdanka. Posiada kilkunastoletnie doświadczenie zawodowe związane z prowadzeniem projektów rozwojowych i inwestycyjnych. Wcześniej odpowiedzialny był za negocjacje z Komisją Europejską i finansowanie strategicznych dla województwa inwestycji infrastrukturalnych. Był członkiem zarządu spółek consultingowych doradzających przedsiębiorstwom w szczególności z branży energetycznej.

Dariusz Dumkiewicz – Zastępca Prezesa Zarządu ds. Rozwoju, foto Emil Zięba

Zostaw komentarz