Dobre czasy dla periodyków kulturalno-artystycznych dawno minęły, tym bardziej cieszy, że na rynku wydawniczym pojawiają się nowe publikacje w formie magazynów i z perspektywą zachowania ciągłości. Do nich należy „Teka puławska”, której atutem jest nie tylko grono autorów, ale również tematyka związana z historią Puław. Teka ukazuje się z mniejszymi lub większymi przerwami od końca lat 90. ubiegłego wieku z inicjatywy Towarzystwa Przyjaciół Puław. To w ogóle jest miasto sprzyjające wydawaniu publikacji związanych ze szczególnie bogatą historią i tożsamością miejsca, opartych na wspomnieniach i przypominaniu ważnych dla tej części Lubelszczyzny wydarzeń. W najnowszym numerze m.in. współczesna literatura białoruska i ukraińska, Zbigniew Herbert w Puławach, wiersze Andrzeja Niewiadomskiego i Artura D. Liskowackiego, proza Krzysztofa Gryko, Piotra Machula i Zbigniewa Janickiego, Barbara Miluska o ulicy Kazimierskiej i rozmowa z Bohdanem Zadurą. Publikacja liczy 115 stron i kosztuje 15 zł. Tyle co średnia cena biletu do kina. A ile jest czytania. (maz)
