fbpx

Wielka sztuka radia

25 czerwca 2015
Komentarze wyłączone
919 Wyświetleń

00000000265013001Międzynarodowa Konferencja Reportażystów to najważniejsze światowe wydarzenie dotyczące reportażu i dokumentu radiowego. 41. edycja konferencji odbyła się w Lublinie, głównie dzięki staraniom wielokrotnie nagradzanej Katarzyny Michalak z Radia Lublin. Z tej przyczyny do Lublina przyjechało ponad 120 dziennikarzy radiowych z kilku kontynentów, reprezentujących tak prestiżowe stacje jak BBC czy Radio France. Lokalizacja Lublina wniosła dodatkowo pierwiastek dotąd nieobecny, w postaci przedstawicieli jakże ważnych mediów z Ukrainy i Gruzji.

Wielka sztuka radia

Od ponad 30 lat reportażyści radiowi spotykają się w wybranym mieście na świecie, by zintegrować środowisko i przede wszystkim poznawać swoje produkcje. Zawsze prowadzi to do twórczych i owocnych dyskusji. Pomysłodawcą wydarzenia jest Peter Leonard Braun, inicjator najważniejszego europejskiego Festiwalu Mediów Prix Europa, który spostrzegł, że tzw. feature, czyli artystyczny dokument radiowy, powstaje w wielu stacjach radiowych na świecie, a wciąż brakuje platformy służącej wymianie doświadczeń w tym zakresie. Rozgraniczenie pomiędzy radiowym feature a innymi pokrewnymi gatunkami, tj. słuchowiskiem, reportażem czy sprawozdaniem, nie jest jednoznaczne. W uproszczeniu można powiedzieć, że feature odnosi się tak do słuchowiska, jak film fabularny do dokumentalnego. IFC stało się platformą wymiany doświadczeń na temat tego oryginalnego gatunku. Fakt, że wydarzenie liczy sobie już 40 edycji i że co roku przybywa coraz więcej zainteresowanych, stanowi żywy dowód na prestiż wydarzenia. Reportaż radiowy ma silną pozycję w krajach o ustabilizowanej sytuacji mediów publicznych (Wielka Brytania, Szwecja, Niemcy, Norwegia), nieco trudniej jest w nowych demokracjach, gdzie chaos panujący w prawie medialnym oraz silna pozycja mediów komercyjnych sprawia, że gatunek ten traktowany jest nieco niszowo. Na szczególną uwagę zasługuje polski reportaż radiowy, który mimo ograniczonych nakładów finansowych bardzo prężnie się rozwija. Organizatorzy festiwalu podkreślają, że przybyli uczestnicy wykazują duże zainteresowanie Europą Wschodnią i samym Lublinem. Niektórzy nawet twierdzą, że tematy do reportażu „leżą tu wręcz na ulicy”, dzięki bogatej, a także niejednokrotnie dramatycznej przeszłości miasta, a Polacy, wraz ze swoją emocjonalnością, refleksyjnością i uduchowieniem, są dzięki temu wyjątkowo wdzięcznymi rozmówcami.

Za organizację konferencji, a także wydarzenia towarzyszącego odpowiadało Radio Lublin. Wybór uzasadniony, bowiem to stacja o najdłuższej tradycji w Lublinie, towarzyszy słuchaczom od 1962 roku. To przy Radiu Lublin powstała Lubelska Szkoła Reportażu, założona przez Annę Kaczkowską, Małgorzatę Sawicką, Katarzynę Michalak i Agnieszkę Czyżewską-Jacquemet, zdobywczynie nagród Prix Italia i Prix Europa. Grono lubelskich reportażystów radiowych skończyło również prestiżowe EBU Master School of Radio Features.

Od 18 do 21 maja w Centrum Kultury oraz w siedzibie Radia Lublin trwał cykl konferencji, warsztatów i spotkań z wybitnymi twórcami, wśród których znalazł się m.in. nagrodzony Oscarem kompozytor Jan A.P. Kaczmarek. Swoistym novum były otwarte prezentacje „My u nas na dzielnicach”.

W trzydziestominutowych kolażach dźwiękowych złożonych z materiałów reporterskich przygotowanych przez Józefa Kufla i raperskich „nawijek” Tomasza „Dolara” Dymka, wyreżyserowanych przez Agatę Koss-Dybałę z realizatorskim wsparciem Piotra Króla i okraszonych zdjęciami Tomasza Spicyna, pokazana została historia kilku dzielnic Lublina. W trakcie konferencji wielbiciele reportażu mieli niepowtarzalną okazję do spotkania z wyjątkowymi jego twórcami: Barbarą Włodarczyk, Anną Dudzińską i żywą legendą gatunku – Wojciechem Jagielskim.

Pasja, poświęcenie, tożsamość

Wojciech Jagielski jest wieloletnim dziennikarzem, pisarzem i publicystą. Do 2012 roku był związany z „Gazetą Wyborczą”, wcześniej z Polską Agencją Prasową, z którą obecnie ponownie współpracuje. Pracuje również dla BBC i Le Monde. Jest autorem książek dotyczących Afganistanu, Czeczeni i Kaukazu, Ugandy i RPA. Podczas spotkania Wojciech Jagielski poruszył kilka istotnych kwestii związanych z samą istotą reportażu, jak i bycia dziennikarzem. Po pierwsze, podkreślił wagę specjalizowania się w danej dziedzinie. Obecnie dziennikarze, szczególnie początkujący, są skazani za wielotematyczność, a efekty takiej pracy są różne. Jagielski przyznał, że jest świadomy, że przetrwanie w takich warunkach wymaga poświęcenia i dużej elastyczności, ale warto przy tym pamiętać, w czym jest się dobrym. Specjalizacja i konkretny kierunek zainteresowań umożliwiają rozwinięcie umiejętności, które w przyszłości zaowocują. W ten sposób buduje się także swoją tożsamość dziennikarską.

Po drugie, ciekawą częścią rozmów z dziennikarzem był temat wyrzeczeń i poświęceń, związanych z zawodem reportażysty. I choć można pomyśleć, że to banalne, to sprawa nabiera innego znaczenia w kontekście konkretnych przykładów, np. Waldemara Milewicza. Autor popularnego cyklu reportaży telewizyjnych „Dziwny jest ten świat” zginął w Iraku 11 lat temu, gdy samochód ekipy dziennikarzy TVP jadącej z Bagdadu do Kabali i Nadżafu został ostrzelany z broni maszynowej. Wojciech Jagielski nie narzekał na zagrożenia związane z byciem na wojnie, ale podkreślił, że to tragiczne wydarzenie zmieniło świat dziennikarski. Zagrożenia te są też naturalną składową pasji, gdyż określenie zawodu reportażysty tylko pracą to zdecydowanie za mało. Pasja to rzecz wypełniająca po brzegi zarówno książki Jagielskiego, jak i całe jego życie.

Lubelski adres na organizację tej międzynarodowej imprezy okazał się bardzo trafny.

Wybitni dziennikarze, interesujące rozmowy, ciekawe projekty i dużo bliższy świat radia. – Otrzymujemy maile od uczestników, pełne zachwytu nie tylko nad konferencją, ale i samym Lublinem. Przede wszystkim ziściło się nasze hasło przewodnie: „Patrząc na Wschód”, ponieważ doszło do spotkania dziennikarzy reprezentujących Wschód i Zachód. Trzy lata zabiegania o lokalizację w Lublinie, planów i założeń przyniosły zaskakująco pozytywne efekty – z satysfakcją mówi Katarzyna Michalak.

Tekst Aleksandra Biszczad

Komenatrze zostały zablokowane