fbpx

Islam. Zakochani w Bogu

9 lutego 2016
Comments off
1 794 Views

 

  • O ludzie! Oto stworzyliśmy was z mężczyzny i kobiety
  • i uczyniliśmy was ludami i plemionami,
  • Abyście się wzajemnie poznawali

Sura 49, werset 13

JB_160116_0006Islam ma dziś opinię religii radykalnej, związanej z przemocą. Określenie „islamski” kojarzone jest z fanatyzmem, terroryzmem i ekstremizmem. Powstałe na terytorium Iraku i Syrii samozwańcze Państwo Islamskie, pod hasłami oczyszczania i umacniania religii dokonuje zbrodni zarówno na muzułmańskiej ludności terenów okupowanych, jak również przeprowadza zamachy terrorystyczne w miastach Europy Zachodniej. Efektem brutalności samozwańczego kalifatu jest exodus ludności z Syrii, Iraku, Afganistanu. Uciekinierzy szukają schronienia w Europie, na co ta reaguje nerwowym spazmem lęku przed niekontrolowanym napływem zamachowców-samobójców, po drugie z uwagi na znane już Europejczykom skutki nieudanego projektu „multikulti”, a po trzecie z obawy przed utratą miejsc pracy czy spadkiem komfortu życia.

Konfrontacja z islamem, a poprawnie byłoby powiedzieć z kulturą muzułmańską, trwa nie od dziś. Historia naszych wzajemnych relacji toczy się, odkąd w VII wieku młode państwo stworzone przez Mahometa stało się liczącym partnerem w relacjach politycznych i religijnych, a poziom rozwoju nauki, kultury, filozofii, medycyny reprezentowany przez nie bił na głowę pogrążoną w mrokach średniowiecza Europę.

Islam w Lublinie

JB_160116_0009Pierwszy muzułmanin, z którym rozmawiam w Lublinie o islamie, to dr hab. Tomasz Stefaniuk, pracownik naukowy UMCS, zajmujący się filozofią islamską i historią nauki i cywilizacji islamskiej. Zanim spotkaliśmy się w tzw. starym humaniku, umawialiśmy się telefonicznie. W tle słychać było kilkuletnie dziecko, naukowiec prosił o chwilkę cierpliwości. Nie tacy straszni ci muzułmanie… Niemniej pytam, czy przemoc wpisana jest w jego religię, jak uważa większość Polaków. W odpowiedzi odwołuje się on do pojęcia stereotypu, który powstaje i utrwala się szybko, natomiast trwa długo i często wbrew faktom. Reprezentująca polskich muzułmanów Liga Muzułmańska w RP oraz inne organizacje proislamskie w Polsce zdecydowanie potępiają zamachy terrorystyczne i określają je jako niezgodne z nauczaniem islamu barbarzyństwo.

Z kolei z Pawłem Dudkiem, dyrektorem lubelskiego Centrum Kultury Islamu, spotykam się w kafejce galerii handlowej w Lublinie. Zjawia się młody mężczyzna bez zewnętrznych oznak obcego wyznania, nie ma nawet typowej brody, słowem – nasz, Słowianin z Lublina. Zamawia kawę z dużą ilością spienionego mleka, w niebieskich oczach ma łagodność, a na twarzy ciepły uśmiech. Na co dzień pracownik firmy zajmującej się handlem zagranicznym. Deklaruje, że opowie mi wszystko co chcę o islamie, ale swoje życie prywatne będzie chronił. Wyznawanie innej religii nie jest podstawą do ekshibicjonizmu.

JB_160116_0008Cele Centrum Kultury Islamu to organizowanie życia religijnego lubelskich muzułmanów. Jest to miejsce, gdzie się spotykają, modlą, tu także odbywają się lekcje religii dla dzieci oraz warsztaty dla niemuzułmanów, którzy chcą poznać islam, oraz szkolenia dla przebywających w Lublinie osób pochodzących z krajów muzułmańskich, przybliżające religię katolicką, kulturę polską. Wreszcie Centrum jest miejscem zbiórek żywności, działań charytatywnych, a także kulturalnych poprzez udział chociażby w festiwalu Wielokulturowy Lublin czy przeglądzie filmów „Patrzę na: islam”. Mieści się w bliźniaku na Węglinie, nie wygląda imponująco ani egzotycznie. Wewnątrz jest przytulnie, bo podłogi pokrywają miękkie dywany z arabskimi motywami. Buty zostawia się w przedpokoju zaraz obok drzwi do łazienek, w których wykonuje się ablucje przed modlitwami. W sali modlitewnej, pod rozłożystym metalowym żyrandolem, wśród ścian, na których widnieją cytaty z Koranu, można już pooddychać atmosferą islamu. Paweł Dudek, zapytany o jego drogę do islamu, odpowiada nieco filozoficznie: – Moja droga to poszukiwanie odpowiedzi na pytania, które dotąd pozostawały bez odpowiedzi. To były poszukiwania czysto religijne, nie wiązały się z wydarzeniami politycznymi, z sytuacją na świecie. Nie wiązało się to również z negowaniem mojej dotychczasowej religii. Sięgnąłem po Koran, zacząłem go czytać i znalazłem.14 lat temu wypowiedział słowa szahady – wyznania wiary. Porzucenie chrześcijaństwa nie wzbudziło wśród jego bliskich większych kontrowersji. Przyjęli to jako jego osobistą decyzję, którą trzeba uznać. Czy trudno wypełniać obowiązki religijne, chociażby obowiązek pięciokrotnej modlitwy w ciągu dnia?

– To zależy od pracy, jaką się wykonuje, od miejsca, w jakim się ją wykonuje i czy jest tam możliwość pomodlenia się. To nie jest modlitwa, która trwa pół godziny, lecz zaledwie około pięciu minut i można ją odbyć w określonym przedziale czasowym, co daje możliwość wpasowania jej w harmonogram dnia pracy.

Na początku grudnia dwaj młodzi mężczyźni z Holandii: Sacha Harland i Aleksander Spoor wykonali ciekawy eksperyment. Założyli na Biblię obwolutę Koranu i czytali przechodniom niektóre fragmenty, mówiąc, że pochodzą one z Koranu. Były to także fragmenty Nowego Testamentu, tej części pełnej miłości bliźniego. Ludzie reagowali oburzeniem, niedowierzaniem, pytali, jak można wierzyć w coś takiego, że czują, jakby ktoś chciał ich siłą zmusić do wiary, że Koran jest agresywny, że Biblia jest o wiele mniej surowa, że przeszkadza im, że ktoś może traktować te stare zapiski jako absolutną prawdę, wreszcie, że świat się zmienia i ci, co wierzą w takie treści, powinni się dostosować. Film pokazujący cały eksperyment i reakcje ludzi, kiedy dowiadywali się, że to wersy Biblii, można obejrzeć na portalu YouTube. Uczestnicy przede wszystkim przyznają, że wyszły z nich uprzedzenia, a po drugie, że nie wiedzieli – nie wiedzieli, co jest zapisane w Biblii, nie wiedzą, co jest zapisane w Koranie.

Prorok

JB_160116_0007Muhammad ibn Abd Allah, znany w Polsce pod zniekształconym imieniem Mahomet,urodził się w 570 roku w Mekce, dużym mieście handlowym na Półwyspie Arabskim. Osiągnąwszy pełnoletność, pracował jako „przedstawiciel handlowy” u wdowy o imieniu Chadidża. Ich relacje zawodowe zakończyły się wkrótce małżeństwem. Wyjazdy handlowe, ale także kontakty z przebywającymi w Arabii chrześcijanami i żydami, dawały Muhammadowi możliwość zapoznania się z zasadami ich religii. Majątek żony zapewnił Muhammadowi wysoką pozycję społeczną oraz możliwość oddawania się rozważaniom religijnym. Pewnej nocy, spędzanej samotnie na górze Hira niedaleko Mekki, w 610 roku doznał pierwszego objawienia. Traktował powtarzające się objawienia z niepokojem, lecz ze wsparciem pospieszyła oddana Chadidża, stając się wraz z najbliższą rodziną pierwszymi powiernikami treści objawień. Po kilku latach Muhammad został wezwany przez Boga do publicznego nauczania. Wtedy zaczęły się schody, bo politeistyczni mekkańczycy nie chcieli odwrócić się od swoich bożków i wierzyć w jednego Boga. Jeszcze większe kontrowersje wywołały założenia dotyczące życia społecznego – równość wszystkich ludzi i konieczność dzielenia się majątkami z biednymi. Głoszenie tak obrzydliwie demokratycznych poglądów doprowadziło Muhammada do konieczności ucieczki z Mekki. Wszak nikt nie jest prorokiem we własnym kraju.

W Medynie, gdzie znalazł schronienie, gromadził wokół siebie coraz większe grono wyznawców, rozwijał myśl religijną, ale także organizował swoich wiernych w struktury społeczne, które wraz z podbojem kolejnych plemion, ziem, kontynentów przyjęły formę ogromnego państwa.

Dziś na świecie żyje około 1,7 miliarda wyznawców Proroka. Według amerykańskiego ośrodka Pew Research Center liczba muzułmanów w najbliższych dekadach będzie rosła w tempie dwa razy szybszym, niż tempo wzrostu ogólnej populacji ludności (liczba ludności na świecie wzrośnie o 35%, a muzułmanów o 73%), by w 2050 roku przekroczyć liczbę chrześcijan. Zaledwie 20 proc. muzułmanów to Arabowie. Utożsamianie muzułmanina z Arabem, czy kultury muzułmańskiej z arabską, jest więc niesłuszne. Choć niewątpliwie arabski kontekst historyczno-społeczny powstania islamu jest bardzo ważny, chociażby ze względu na język arabski, w którym Koran był przekazywany ustnie, a następnie spisany.

Islam w Polsce

JB_160116_0005W Polsce przez wieki społeczność muzułmańską tworzyli Tatarzy, którzy osiedlali się na ziemiach polskich od XIV wieku na Wołyniu, Podolu i Suwalszczyźnie. Ziemia była im nadawana w zamian za służbę wojskową. Do dziś przetrwały wsie tatarskie na Podlasiu – Bohoniki i Kruszyniany. Współcześnie na ziemiach Polski żyje około 5 tys. Tatarów. W II połowie dwudziestego wieku Tatarzy przestali być dominującą grupą wśród polskich muzułmanów. Od lat 60. polskie uczelnie przyjmowały studentów z krajów arabskich, co według szacunków spowodowało napływ około 20 tys. osób. Wiele z nich pozostało, założyło w Polsce rodziny i zasymilowało się ze społeczeństwem. Do grupy napływowych muzułmanów doliczyć też trzeba przedsiębiorców, dyplomatów, a także uchodźców, choćby z Czeczenii, Kosowa, Bośni i Hercegowiny.

Osobnym i ciekawym zjawiskiem jest konwersja, czyli zmiana religii. Do lat 90. nie odnotowywano zjawiska porzucenia religii chrześcijańskiej na rzecz islamu. Przyczyna – brak osobowości, za którymi można pójść, brak struktur, może brak mody. W latach 90. imigranci arabscy zaczęli tworzyć związki, organizować miejsca modlitw. Wtedy wachlarz wyboru religii się powiększył. Zamachy na WTC dały impuls do zwrócenia uwagi na islam, także w sensie obcej religii, którą warto zgłębić. Zbiegło się to z postępującym kryzysem wiary w Europie i poszukiwaniami alternatywnych konfesji. Konwertytów w Polsce szybko przybywa. To zaskakujące, biorąc pod uwagę, że islam ma złą passę. Nawet jeśli uznać terroryzm za zupełną skrajność, to i tak główny nurt tej religii pełen jest obyczajów kontrowersyjnych z punktu widzenia neoliberalnego mieszkańca postchrześcijańskiej Europy.

Poza podlaskimi wsiami większe zbiorowiska muzułmanów spotkać można w Polsce tylko w dużych miastach. Meczety, oprócz tych „tatarskich” w Bohonikach i Kruszynianach, znajdują się Poznaniu, Gdańsku i dwa w Warszawie.

Kobieta

JB_160116_0004Kobiety miały szczególne miejsce w życiu i nauczaniu Proroka – od Chadidży poprzez ukochaną córkę Fatimę do Aiszy, ostatniej żony, która po jego śmierci nauczała, angażowała się w życie polityczne i przede wszystkim przekazała wiele nauk i wypowiedzi Proroka, których była świadkiem przez dziesięć lat życia u jego boku. Mimo takich pięknych początków, wyznawczynie Proroka nie mają dziś łatwego życia. W wielu częściach świata są ludźmi gorszej kategorii, są odcięte od możliwości edukacji, pracy, podejmowania decyzji o własnym życiu. Do tego dochodzą koszmarne praktyki kar cielesnych za przewinienia wobec męża, z instytucją tzw. zabójstwa honorowego włącznie. Kontrowersyjna jest uznawana przez islam poligamia oraz hidżab, czyli obowiązek bycia skromną i ukrycia ciała przed wzrokiem niepowołanych, w niektórych krajach doprowadzony do takiej skrajności, że spod zwojów materii nie widać już kobiety.

Imam Nidal Abu Tabaq, jednocześnie mufti Ligii Muzułmańskiej w RP, zapytany o miejsce kobiety w islamie odpowiada: – Trzeba rozróżnić, czy mówimy o islamie, czy o świecie muzułmanów. W islamie absolutnie nie ma czegoś takiego, co mogłoby kobietę obciążać. Powiem nawet z dumą, że islam dał kobiecie wszystkie należne jej prawa. Natomiast, czy muzułmanie się do tego stosują? Z pewnością nie zawsze. Po części dlatego, że niektórym mężczyznom jest lepiej z tym, że kobieta nie zna swoich praw, bo łatwiej ją wtedy kontrolować. Uczulam siostry muzułmanki, że muszą znać swoje prawa zapisane w Koranie. To jest nawet ich prawo, żeby tak nauczać w domach, w szkołach, państwo powinno o to zadbać. Jest taki werset: I wasze żony mają takie same prawa, jak obowiązki – to są słowa Boga, z którymi nie dyskutujemy! Jeśli ktoś tego nie stosuje, to albo wynika to z jego niewiedzy – braku znajomości Koranu, albo ze złej intencji wobec kobiety (wiem, że ona nie wie, że ma takie prawo). Prorok Muhammad powiedziałnatomiast: Kobiety są połowicami mężczyzn, co oznacza, że kobieta jest lustrzanym odbiciem mężczyzny, jest identyczna. Takich hadisów (wypowiedzi Proroka) są dziesiątki.

Teologia islamu nie zakłada różnicy pomiędzy kobietą i mężczyzną, jako osoby stworzone przez Boga są tak samo ważni i równi. Jednak ich role społeczne są rzeczywiście bardzo odmienne i zdecydowanie postuluje się w nauce islamu, aby różnie pełnili swoje role mężów i żon. Dr Stefaniuk wyjaśnia, że teksty Koranu bardzo podkreślają wagę macierzyństwa i zajmowania się dziećmi przez kobietę, na mężczyzn natomiast nakładają obowiązek utrzymania rodziny.

A co na to kobiety? Według niektórych szacunków nawet 80 procent polskich konwertytów stanowią kobiety! Tak samo jest w Lublinie. W Centrum Kultury Islamu spotykam więcej kobiet niż mężczyzn. Biorą udział w modlitwie, mimo że nie mają takiego obowiązku. Słuchają wykładu, by pogłębić swoją wiedzę. Śliczne, młode dziewczyny, z głowami nakrytymi misternie upiętymi chustkami. Iwona z zapałem szepcze mi do ucha (żeby nie przeszkadzać innym w modlitwie) historię swojego nawrócenia. Jest muzułmanką od kilku miesięcy. Rodzina zareagowała strachem. Potem przyglądając się muzułmańskiej latorośli, skwitowali ją słowami: „Widać po tobie ten islam”, co Iwona przyjęła jako komplement. Z wielką radością i wdzięcznością skierowaną do Boga opowiada, że niedawno jej mama wzięła do ręki Koran i zechciała zainteresować się tym, w co bezgranicznie uwierzyła jej córka.

JB_160116_0003Justyna, zanim wypowiedziała szahadę w lipcu zeszłego roku, była wierzącą chrześcijanką, taką z serca, jak mówi. Po którymś z brutalnych morderstw wykonanych przez bojowników ISIS, zaczęła się zastanawiać nad islamem. – Pomyślałam, że skoro oni wierzą w tego samego Boga, co ja, to chyba oni coś źle rozumieją! A nie wiedziałam o islamie nic, poza tym co można dowiedzieć się z przekazu medialnego, słowem łączyłam islam z terroryzmem i przemocą. Zaczęłam więc czytać Koran w Internecie. Znalazłam tam historie opowiedziane w Starym Testamencie, historię stworzenia pierwszych ludzi, proroków – Mojżesza i innych.Potem przyszedł lęk i obawy o utratę wiary. – Zaczęłam czytać Nowy Testament, kupiłam dzieciom Biblię w obrazkach, bo spostrzegłam, że sama taką miałam, a swoim dzieciom nie kupiłam!W Wielki Piątek płakałam, patrząc na postać Chrystusa rozpiętego na krzyżu. Przez kilka miesięcy starałam się uciec od myśli o zmianie religii. A potem to zrobiłam.

Teraz krytycznie odnosi się do swojej dawnej religii. Nazywa ją ślepą wiarą w przypuszczenia, w przekazy. Co odnalazły w nowej wierze? Chórem odpowiadają: – Sens życia! Bóg jest przy nas, słucha nas, mówi do nas: Jak długo będziecie mnie prosić o wybaczenie, będę wam wybaczał. Nie wybacza tylko jednego – współtowarzyszy, innych Bogów. Bo Bóg jest jeden.

Islam jest bardzo radykalny w swoim monoteizmie. W Koranie występuje kilkadziesiąt określeń Boga, ale bardzo często występuje określenie Miłosierny, Litościwy. Jak to się ma do terrorystów zabijających bezbronnych cywilów, do przywódców wzywających w imię Allaha do zabijania niewiernych, gwałcenia nieletnich czy kamienowania „grzesznic”? Czy znajdują takie nakazy w Koranie objawionym przez Miłościwego Boga?

Obyś żył w ciekawych czasach

Nie ma przymusu do religii

Sura 2, werset 256

JB_160116_0001Mufti zapytany o wzbudzające lęk wersety Koranu odpowiada: – Mogę się zgodzić, że niektóre wersety ktoś może zrozumieć tak, kto inny inaczej, ale zapewniam, że nie ma wersetu, który można rozumieć jako wezwanie do agresji. Koran mówi: Nie ma przymusu do religii. Jak można to interpretować na różne sposoby?! Gdzie indziej jest napisane: kto chce, niech wierzy, kto nie chce, niech nie wierzy. Ja wiem, że w Afganistanie niewiernego zabiją, wiem, że jeśli ja – imam pojadę tam bez brody, bo ja się golę, to też będę miał kłopoty! To są ich przekonania, ich wypowiedzi religijne, niemające oparcia w Koranie!

Mufti zwraca uwagę, że interpretacją pism świętych w ogóle – chrześcijańskich, żydowskich, buddyjskich czy muzułmańskich, powinny zajmować się osoby posiadające odpowiednią wiedzę, znające kontekst historyczny powstania ksiąg. – Proszę zauważyć, że żaden z przywódców terrorystycznych, ani bin Laden, ani al-Baghdadi, nie jest uczonym muzułmańskim, żaden nie skończył szkoły muzułmańskiej. Ale mówi w imię Boga! – podsumowuje.

Stare, chińskie, a może żydowskie przekleństwo mówi „Obyś żył w ciekawych czasach”. Nam właśnie taki trudny los przypadł. Następuje zmierzch naszej cywilizacji. Europa kurczy się i starzeje demograficznie. Europejczycy chcą życia komfortowego, bez przymusów politycznych czy religijnych nakazów, bez poczucia zagrożenia ze strony innych. I ma do tego święte prawo. Tylko że na nas świat się nie kończy. Gdzieś tam są wojny, gdzieś tam są ludzie, którzy chcą zabijać i ginąć w imię Boga. Gdzieś jest bieda, która dopomina się zauważenia. I to wszystko puka właśnie do naszych drzwi.

Tekst Iza Wołoszyńska

Foto Jakub Borkowski

Comments are closed.