Ma niezwykle bogaty życiorys, pomnik w Wojsławicach koło Chełma i własne hasło w Wikipedii. Całkiem sporo jak na postać fikcyjną. Jakub Wędrowycz jest bohaterem ponad 60 opowiadań Andrzeja Pilipiuka. Skończył trzy klasy szkoły podstawowej, jeszcze w czasach caratu. Był kłusownikiem, bimbrownikiem i wiejskim egzorcystą. O takich jak on mówi się na jednym wdechu: cwaniak, cham i społeczny pasożyt. Cokolwiek robił, robił to pod wpływem alkoholu, od którego zresztą zmarł. Jego postać uosabia wszystkie najgorsze cechy Polaków. A jednak pokochały go tysiące czytelników. Pomnik, który cztery lata temu stanął w Wojsławicach, ma trzy metry wysokości. Wyrzeźbił go twórca ludowy Ryszard Staiński, częściowo na podstawie rysunków Andrzeja Łaskiego, który jest autorem okładek książek o Wędrowyczu. Dotychczas sprzedano ich ponad 200 tysięcy, a wszystkie ukazały się nakładem lubelskiego wydawnictwa Fabryka Słów. (maz)
Foto Tomasz Cisło