Tekst Anna Syrota, Magda Mazurek
Foto Anna Syrota
Zespół Pieśni i Tańca „Lublin” im. Wandy Kaniorowej w tym roku obchodzi swoje 70. urodziny. 23 czerwca halę Targów Lublin wypełniła kilkutysięczna widownia, a jubileuszowego poloneza zatańczyło blisko 700 aktualnych i byłych członków zespołu. Cała społeczność Kaniorowców liczy blisko 35 tysięcy osób. Najmłodszy artysta ma 5 lat, najstarsza 80. Jest nią pani Maria Łodziana, która znalazła się w pierwszym składzie zespołu w 1948 r.
Kaniorowcy – tak nieformalnie nazywa się Zespół Pieśni i Tańca „Lublin”. Nazwa pochodzi od nazwiska jego założycielki Wandy Kaniorowej, pedagoga i choreografa. Historia zespołu zaczęła się w 1948 roku, kiedy Wanda Kaniorowa założyła w Lublinie Teatr Młodego Widza. Była to jedna z pierwszych w Polsce powojennych instytucji artystycznych zajmujących się folklorem. Dziś jest to jeden z najbardziej rozpoznawalnych zespołów folklorystycznych na świecie.
Pani Wanda
Wanda Kaniorowa przyjechała do Lublina z Kijowa w 1944 r. Miała 32 lata, trudne przejścia wojenne za sobą, niewyobrażalną energię i pozytywne podejście do życia. Pomimo niewesołych lat 40. i 50. udało się jej stworzyć grupę wokalno-taneczną, która w 1953 roku przekształciła się w Zespół Pieśni i Tańca Ziemi Lubelskiej. W swoją pierwszą podróż zagraniczną Kaniorowcy wyjechali w 1956 r. do ZSRR, zaś trzy lata później za żelazną kurtynę. Ich pierwsze występy na zachodzie Europy miały miejsce na Sycylii. – Miałam okazję znać panią Wandę. To była z jednej strony szalona, z drugiej strony twarda kobieta. Co postanowiła, to zrobiła. Nie mogła wejść drzwiami, wchodziła oknem. Dla swojego zespołu była w stanie wszystko załatwić – wspomina Alicja Leycyk-Kamińska, dyrektor zespołu w latach 1997–2005.
Nabór do grupy dziecięcej odbywał się we wszystkich lubelskich szkołach podstawowych. Dzieci tańczyły i śpiewały jak najlepiej umiały. W ten sposób przed 43 laty do Kaniorowców trafiła obecna kierownik artystyczny i główny choreograf Bożena Baranowska. – Wanda Kaniorowa była niewysoką, tęgą osobą. Czyli była zaprzeczeniem tancerki i choreografa. Wzbudzała respekt. Kiedy wchodziła na salę prób to robiło się zupełnie cicho. Co ciekawe, ona nie pokazywała kroków tylko tłumaczyła jak należy tańczyć.
Wanda Kaniorowa całe swoje życie związała z zespołem i kolejnymi pokoleniami artystów. Była nie tylko znakomitym organizatorem i pedagogiem, ale i twórcą wielu inscenizacji, bajek i widowisk plenerowych, a także wybitnym choreografem. Jej układy taneczne weszły na stałe do repertuaru Kaniorowców. Z jej doświadczenia korzystał m.in. zespół „Mazowsze”. Do kanonu weszły jej choreografie do poloneza „Pożegnanie ojczyzny” i do mazura ze „Strasznego dworu”. Stworzyła szkołę tańca, w której aktualnie tańczy 600 tancerzy w wieku 5–25 lat. Wanda Kaniorowa zmarła w 1980 r. Swoje wnuki i prawnuki przyprowadzają na zajęcia członkowie zespołu, którzy występowali w Kaniorowcach jeszcze w latach 40. i 50.
Z miłości do folkloru
W 2010 r. zespół zapoczątkował tradycję czczenia rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja wspólnym z mieszkańcami Lublina wykonaniem poloneza w samym sercu miasta. Była to pierwsza w Polsce taka inicjatywa, przejmowana w latach późniejszych przez samorządy i mieszkańców innych miast. Pomysłodawcą był zmarły zima tego roku dyrektor Kaniorowców Jan Twardowski. Zresztą do pomysłowych szefów zespół zawsze miał szczęście. Niezapomnianą postacią w historii zespołu był m.in. Ignacy Wachowiak, uczeń, ale i następca Wandy Kaniorowej, również znakomity choreograf. Osobowości, bez których trudno wyobrazić sobie istnienie Kaniorowców, to też Henryk Kukawski, w latach 1960–1999 kierownik muzyczny zespołu, twórca i autor opracowań wielu utworów wykonywanych przez zespół i wychowawca kilku pokoleń muzyków, którzy przez lata tworzyli kapelę Zespołu Pieśni i Tańca Ziemi Lubelskiej, a następnie ZPiT „Lublin”. To także związana z zespołem od 1945 r. Stanisława Majewska, która była nadzwyczajną garderobianą i równie nadzwyczajnym człowiekiem. Takich nietuzinkowych osób w zespole było i jest więcej. Obecnie dyrektorem jest Adam Maruszak.
Przez lata zespół zmieniał swoją nazwę, zmieniały się również siedziby, nie zmieniało się natomiast jedno – miłość do folkloru. Przez ten czas zespół stał się fenomenem na skalę krajową i międzynarodową, prawdziwym uniwersytetem ludowych tańców i pieśni. – Jest to zespół pokoleń – mówi jeden z wychowanków, Jakub. – Jestem w zespole już 11 lat, a w tym roku dostał się do zespołu mój młodszy brat. Wszyscy jesteśmy wielką rodziną. Z kolei Alicja Leycyk-Kamińska dodaje: – Kiedyś do zespołu przychodziło się m.in. po to, aby poznać świat, bo bycie w Kaniorowcach dawało takie możliwości. Dziś głównym powodem jest miłość do folkloru.
Jubileusz i honory
Zespół ma na swoim koncie już ponad 220 wyjazdów zagranicznych. Każdy z nich to pełna widownia i niekończące się brawa na stojąco. Kaniorowcy są również organizatorem Międzynarodowych Spotkań Folklorystycznych, których już 33 edycja miała miejsce w lipcu. Do tej pory wzięło w nich udział kilkaset zespołów z całego świata. Jako jedno z niewielu wydarzeń tego typu w Polsce, spotkania odbywają się pod patronatem Międzynarodowej Rady Stowarzyszeń Folklorystycznych Festiwali i Sztuki Ludowej (CIOFF).
Tymczasem swój jubileusz Kaniorowcy świętowali razem z całym Lublinem. Na urodzinowy koncert, który odbył się na hali Targów Lublin, przybyło ponad 4 tysiące osób. – Długo szukaliśmy odpowiedniego miejsca. Poprzednie jubileusze odbywały się w plenerze, ale to za duże ryzyko ze względu na pogodę. Kiedy zobaczyłam scenografię przygotowaną przez krakowskiego scenografa Marka Grabowskiego, wiedziałam, że wybraliśmy odpowiednie miejsce. Każdy był zdumiony jak bardzo można odmienić charakter sali targowej. – opowiada Bożena Baranowska, która koncert równiez wyreżyserowała. Co znalazło się w repertuarze? Kaniorowcy zaprezentowali pieśni i tańce z niemal wszystkich regionów Polski: od lubelskich do kaszubskich. Widownia zamarła już po pierwszych sekundach występu. Uroczystą galę rozpoczął jubileuszowy polonez, zatańczony zarówno przez aktualnych, jak i byłych członków zespołu. Wspólnie tańczyli, śpiewali i grali na instrumentach maluchy, młodzież i seniorzy. Perfekcyjnie i bardzo energetycznie.
Prezydent Lublina Krzysztof Żuk uhonorował Zespół Pieśni i Tańca Lublin im. Wandy Kaniorowej Medalem Unii Lubelskiej za wybitny wkład w upowszechnianie lubelskich tradycji muzycznych i tanecznych z podziękowaniem za międzynarodową promocję naszego miasta. Wojewoda lubelski wręczył zespołowi Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis” w imieniu wicepremiera oraz ministra kultury i dziedzictwa narodowego. Sekretarz Zarządu Województwa Lubelskiego Anna Augustyniak wręczyła zespołowi Odznakę Honorową „Zasłużony dla Województwa Lubelskiego”. Bez dwóch zdań było wzruszająco. Ale przede wszystkim był to znakomity koncert, który na zawsze pozostawił ślad w duszy każdego członka zespołu i każdego widza.
– Była niezwykła atmosfera. W czasie koncertu i podczas bankietu. Odczuwałam silną, jeszcze mocniejszą niż zazwyczaj, więź poczucie wspólnoty. Piękna jubileuszowa sytuacja.