fbpx

Weź #dawkemyślenia

14 września 2018
1 385 Views

Zaczyna się niewinnie. Chęć spróbowania czegoś nowego, eksperymentowania, zaistnienia w towarzystwie, wyluzowanie się – motywacji jest wiele. Kilka fraz wpisanych w wyszukiwarkę, łatwe zamówienie i szybka dostawa do umówionego miejsca. Bez trudu możemy dziś zamówić śmierć pod wybrany adres. Słupki statystyk szybują w górę,lekarze alarmują, a handel dopalaczami nadal ma się świetnie.

Przed nami początek roku szkolnego i akademickiego. Młodzież wraca z wypoczynku do rówieśników i codziennych obowiązków. Około 583 szkoły ponadpodstawowe przyjmą w swoje mury tysiące uczniów z różnych stron i środowisk. Nie bez powodu mówi się, że Lublin to miasto akademickie. Studiuje u nas około 65 tys. żaków (to prawie 20% mieszkańców miasta!). To prawdziwy raj dla sprzedawców dopalaczy.

Tylko do końca lipca 2018 dopalaczami zatruły się 162 osoby. Dla porównania podobną ilość zatruć odnotowano na poziomie całego 2017 roku. O ilu osobach nie wiemy? Ile osób nie zostało zdiagnozowanych? W codziennym życiu
spotykam się z opiniami „mnie to nie dotyczy, to nie mój problem”. To NASZ problem. Nigdy nie wiemy, czy ktoś z naszego otoczenia nie sięgnie po taki środek. Nie wiemy też, czy podczas zabawy ktoś nie dosypie nam czegoś do napoju. To problem dotyczący nie tylko wielkich miast, ale także małych miejscowości. W ostatnim czasie media informowały o tym, że w miejscowości Biskupice odnaleziono ciała 17-letniej dziewczyny i 22-letniego chłopaka, którzy najprawdopodobniej przedawkowali. Nie było warto „wyluzować się”.

Proces odtruwania organizmu po zażyciu dopalaczy to dla lekarza prawdziwe wyzwanie. Składy tych substancji są nieustannie zmieniane. Lekarze szukają antidotum metodą prób i błędów, ponieważ coraz to nowe mieszanki, zawierające składniki środków czyszczących czy zmielone szkło, trafiają na rynek. Przyjęcie dopalacza powoduje długotrwałe spustoszenie organizmu, a także może skutkować śmiercią. Leczenie jest niezwykle trudne, chociaż wiele osób sądzi, że wystarczy krótka wizyta w szpitalu. Nie jest to prawda. Osoby zatrute spędzają często długie miesiące na sali szpitalnej. Medycyna nie zawsze jest w stanie pomóc. Czy wiecie Państwo, że w skład dopalaczy wchodzą substancje prawie tysiąc razy silniejsze od morfiny? Czy zdajemy sobie sprawę, w jaki sposób działa na organizm człowieka przyjęcie tak silnej substancji? To już nie jest niewinna zabawa, to poważny problem społeczny.

Nowelizacja ustawy o dopalaczach zaostrza rygor odpowiedzialności. Za posiadanie dopalaczy grozi do 3 lat pozbawienia wolności, za handel nimi do 12 lat. Handlarze jednak nie są tym specjalnie przejęci. W sieci takie produkty dostępne są bez żadnych zabezpieczeń. Wystarczy kilka kliknięć. Dostawca przywozi nam w dowolne miejsce zamówione towary. Jednak na tym kreatywność handlarzy się nie kończy. Na swoich stronach proponują promocję, darmowe dostawy powyżej określonych kwot czy rabaty dla stałych klientów.
Ktoś zarabia na handlu śmiercią. Co możemy zrobić? Rozmawiajmy. Wspólnie zwiększajmy świadomość naszą i młodzieży. Skutki bagatelizowania sprawy mogą być nieodwracalne. Rodzice, młodzież, różnego rodzaju instytucje i środowiska powinny poruszać ten temat. Powiedzmy to głośno – dopalacze to śmierć na zamówienie. Zwracajmy uwagę na zachowania innych, nie wstydźmy i nie bójmy się odmawiać. Tylko profilaktyka, asertywność i czujność mogą uchronić nas przed tragedią.

Anna Augustyniak, Sekretarz Województwa Lubelskiego

Leave A Comment