Awangarda, która staje się klasyką, i klasyka, która nieustannie podąża śladami awangardy – tak najkrócej można ująć ideę konstruowania programu festiwalu, jakim jest Festiwal Konfrontacje Teatralne w Lublinie. Wydarzenie organizowane po raz 21 będzie gościć na kilku scenach w dniach od 6 do 15 października. Cykliczność jest tu równie ważna, jak sam repertuar, bowiem pozycjonuje Konfrontacje jako jedno z najważniejszych teatralnych wydarzeń festiwalowych na świecie.
A do tego pozostającego ponad granicami języka świata teatru ponownie zaprasza nas dwoje kuratorów – Marta Keil i Grzegorz Reske, których głównym zadaniem jest zaprezentowanie najbardziej interesujących spektakli zarówno wywodzących się z teatru alternatywnego, jak i tradycyjnego. Po obejrzeniu ponad 200 spektakli rocznie wybierają około dwudziestu, którymi chcą opowiedzieć o kondycji rzeczywistości, w jakiej żyjemy. Z misternie ułożonej mozaiki wydarzeń klaruje się to, co od pierwszej edycji nadaje ton Konfrontacjom – nowe sposoby budowania opowieści na scenie i inne niż do tej pory pomysły na komunikowanie się artysty z widzem. Stąd niemiecko-brytyjski kolektyw Gob Squad i ich najnowszy spektakl „War and Peace”, w którym zaprasza część publiczności do zajęcia miejsc na scenie i podzielenia się swoją opowieścią. Stąd spektakl „Schubert. Romantyczna kompozycja na dwunastu wykonawców i kwartet smyczkowy” przywieziony przez studentkę reżyserii Magdę Szpecht, z udziałem aktorów, seniorów i kwartetu smyczkowego. Ale też inna sztuka tej młodej reżyserki „Delfin, który mnie kochał”, zagrana przez aktorów scen krakowskich, opowiadająca prawdziwą historię delfina, który z powodu nieodwzajemnionej miłości do swojej opiekunki popełnił samobójstwo. W tym roku zobaczymy także nagrodzonych Srebrnym Lwem weneckiego Biennale za nowy język w teatrze Katalończyków Agrupación Señor Serrano oraz Toshikiego Okade, jednego z najważniejszych reżyserów japońskich, którego sztuki są grane na całym świecie, a który dopiero drugi raz pojawi się w Polsce. – Myślę, że coraz trudniej jest robić u nas festiwal międzynarodowy. Są te duże festiwale: Malta Dialog, Kontakt. My funkcjonujemy z dużo mniejszym budżetem, ale staramy się trzymać rękę na pulsie. Osobiście pojmuję to jako służbę wobec widza i teatru. Dlatego sprowadzamy do Lublina najbardziej nowatorskie teatry europejskie i światowe – przekonuje Grzegorz Reske.
Od początku istnienia festiwalu jego znaczenie podkreśla obecność mistrzów. W latach poprzednich były to postaci tej miary, co Ellen Stewart, twórczyni nowojorskiego teatru La Mamma, czy niemiecki kompozytor i reżyser Heiner Goebbels. W tym roku zaproszenie przyjął uznawany za jednego z najwybitniejszych współczesnych reżyserów teatralnych – Krystian Lupa, który wraz z artystami Litewskiego Narodowego Teatru Dramatycznego w Wilnie pokaże „Plac bohaterów” Thomasa Bernharda. – To kolejna realizacja, którą Lupa udowadnia, że jego spektakle są mocniejsze niż sama literatura. Bohaterowie, którzy przeżyli nazizm w latach 30. i 40., uczestniczą w jego odradzaniu się w czasach współczesnych. Przypadkowo, podczas wizyty z Januszem Opryńskim w Wilnie, spotkaliśmy tam Lupę podczas prób do tego spektaklu. Okazało się, że nigdy nie pokazał w Lublinie żadnej ze swoich sztuk, więc tegoroczne Konfrontacje zamkniemy tym mocnym akcentem – mówi Grzegorz Reske.
Festiwal Konfrontacje Teatralne początkowo był kierowany na zmianę przez komisarzy artystycznych: Janusza Opryńskiego, Leszka Mądzika i Włodzimierza Staniewskiego. Od 1996 roku dyrektorem festiwalu jest Janusz Opryński. – Z kuratorami Grzegorzem Reske, który wzrastał przy festiwalu jako wolontariusz, współpracownik, później jako producent spektakli, i Martą Keil w jakiś sposób wspólnie czytamy świat, choć na szczęście różnimy się. Kuratorzy zbierają ciekawy program, a ja jestem pierwszym słuchaczem propozycji. Czasem w sporze, czasem w rozmowie pytam o sens zestawiania takich a nie innych spektakli, o czytelność proponowanych zjawisk. Mogę powiedzieć, że festiwal jest moim dzieckiem, ale w pewnym momencie dziecko chce żyć samodzielnie. Nazwałbym tę sytuację tak – ich wybory, a moja czuła opieka intelektualna i organizacyjna – podsumowuje dyrektor Konfrontacji.
Tradycyjnie festiwal tworzą również wydarzenia towarzyszące, jak dyskusje, warsztaty czy pokazy filmowe. Więcej na www.konfrontacje.pl
Tekst Marta Mazurek
Foto archiwum CK