Lubelska Galeria Wirydarz lubi zaskakiwać, a ostatnia tegoroczna wystawa rzeczywiście jest mocnym akordem. Atmosfera erotyzmu, powabu i tajemniczości epatuje z płócien Leszka Żegalskiego, które do 28 stycznia możemy oglądać przy Grodzkiej 19. Malarz, znany jako „Maestro Michelangelo Buonarotti Żegalski”, jest autorem międzynarodowym, sam o sobie mówi, że maluje portrety monarchów, szwajcarskich bankierów i niemieckich przemysłowców. Rocznik 1959, po ASP w Katowicach i w Krakowie, zwrócił na siebie uwagę podczas Arsenału ’88, podczas którego zdobył Grand Prix. W Galerii Wirydarz daje się poznać nie jako buntownik polskiej sceny artystycznej, ale jako czarodziej – zmysłowość kobiecego ciała przede wszystkim. (gras)