tekst Patrycja Chyżyńska
foto Marek Podsiadło
Kim jest senior? Starsza pani z sąsiedztwa, którą codziennie mijam w sklepie czy na osiedlowym skwerze. Osoba z laską, której ustępuję miejsce w autobusie. Dojrzałe panie, które tworzą zespół lubelskich cheerleaderek. Czy może babcia i dziadzio, którzy czekają na mnie w domu z obiadem. Lublin próbuje zmierzyć się z rosnącą ilością osób w wieku emerytalnym. To nieodwołalny proces, którego nie da się powstrzymać. Ale można spowodować, aby osoby dojrzałe wiekowo przeżyły jesień swojego życia aktywnie i na wielu obszarach codzienności.
Za seniora uznaje się osobę, która ukończyła 60 lat. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego na koniec 2017 r. w Lublinie mieszkało 90 043 seniorów, co stanowiło 26,49% ogółu społeczeństwa. Ponad 60% stanowiły kobiety. W porównaniu z 2007 r. liczba seniorów w Lublinie zwiększyła się o 24 556 osób, czyli o ponad 27%. Wniosek jest prosty – społeczeństwo się starzeje, a to znaczy, że należy jak najszybciej objąć tę grupę mieszkańców kompleksową opieką. – Lublin jest miastem godnym do naśladowania, jeżeli chodzi o politykę senioralną. Robimy wszystko, by nasza działalność w tym zakresie stale się rozwijała. To bardzo ważne, aby lubelscy seniorzy mogli godnie przeżyć jesień swojego życia – podkreśla Monika Lipińska, Zastępca Prezydenta Miasta Lublin ds. Społecznych.
Jesteśmy w jednym z Lubelskich Centrów Dziennego Pobytu dla Seniorów przy ul. Gospodarczej 7. Dwie sale, aneks kuchenny, pokój do wypoczynku, kolorowe, wygodne meble, rękodzieło na ścianach, duże, jasne okna. Jednak najważniejsi są tu ludzie z metryką 60 plus. Znajdują w tym miejscu towarzystwo rówieśników, wsparcie terapeutów, opiekę i poradnictwo: socjalne, psychologiczne i prawne. Mogą również liczyć na program kulturalny oraz tak ważny dla starszych, często samotnych osób rytuał wspólnego picia porannej kawy. – Ja jestem przedwojenna. Mam 88 lat – opowiada pani Wiesława, emerytowany lekarz, pracownik naukowy Instytutu Medycyny Wsi, słuchaczka Uniwersytetu III Wieku, której wspomnienia możemy przeczytać na stronie Ośrodka „Brama Grodzka – Teatr NN”. – W ośrodku jestem codziennie. Spotykam się tu z życzliwością, otwartością i przyjazną atmosferą. Jest wiele zajęć z różnych dziedzin – literatury, muzyki i gimnastyki, przystosowanej do potrzeb osób niepełnosprawnych. Ale przede wszystkim są tu ludzie o wielkich sercach, z którymi mogę porozmawiać. Wzajemnie sobie pomagamy, możemy liczyć na wsparcie. W domu mam dwa koty i telewizor, jednak nie zastąpi to kontaktu z drugim człowiekiem. To jest dla mnie najważniejsze. Wymiana zdań, wymiana poglądów, wymiana chociażby uśmiechu, ktoś poda rękę, zapyta, jak się czujesz, to jest niezmiernie ważne. Nieoceniona jest wzajemna życzliwość, co zawsze podkreślam. Jednym jest potrzebna bardziej gimnastyka, mi zaś kontakt z innymi ludźmi. Mogę tutaj odetchnąć psychicznie, zapomnieć o obecnych bolączkach, jak i przeżyciach związanych z wojną, które ciągle do mnie powracają.
W lipcowe przedpołudnie ośrodek odwiedziła Monika Lipińska, Zastępca Prezydenta Miasta Lublin ds. Społecznych. Spotkanie rozpoczęło się od dyskusji na temat działań, akcji i projektów dostępnych obecnie dla seniorów. – W placówce przy ul. Gospodarczej Zespół Ośrodków Wsparcia realizuje teraz projekt pt. „Aktywni i samodzielni. Usługi społeczne i zdrowotne – tworzenie systemu pomocy środowiskowej w celu wsparcia 350 osób w podeszłym wieku” – mówi Monika Lipińska. Projekt ukierunkowany jest na rozwój usług Punktów Domowej Opieki oraz działalności Centrów Dziennego Pobytu dla Seniorów przy ul. Niecałej 16 i ul. Gospodarczej 7. Obejmuje on również wsparcie Klubów Seniora w zakresie terapii zajęciowej, poradnictwa psychologicznego, nowoczesnych technologii, rehabilitacji ruchowej oraz dowozu ciepłych posiłków. W ramach projektu realizowane są także spotkania integracyjne ze społecznością lokalną. Organizowane są imprezy okolicznościowe, potańcówki, spotkania ze specjalistami różnych dziedzin, zajęcia terapeutyczne, plastyczne, florystyczne, kulinarne, edukacyjne.
Uczestnicy projektu wychodzą do kina i teatru, korzystają z zajęć prozdrowotnych, tj. gimnastyki wodnej czy relaksacji w jaskini solnej. Realizacja działań projektowych rozpoczęła się w październiku 2017 r. i potrwa do końca września 2020 r. Łączna jego wartość wynosi 3,7 mln zł, w tym 3,12 mln zł pochodzi ze środków unijnych. Dotychczas ponad 260 osób skorzystało z oferty projektu, co świadczy o zasadności podejmowania tego typu inicjatyw w Lublinie.
Docelowo w projekcie przewiduje się pomoc dla 350 osób. Pani Teresa jest jedną z młodszych w tym gronie. Ma 66 lat, pracowała jako ekonomistka, całą karierę zawodową związała z Wojewódzkim Przedsiębiorstwem Handlu Wewnętrznego. – Jak tylko dowiedziałam się o powstaniu ośrodka przy ul. Gospodarczej, bardzo się ucieszyłam, szczególnie że jestem osobą ceniącą sobie obcowanie z ludźmi. Lubię wspólne działania, rozmowy. Uczestnictwo w zajęciach traktuję jako odskocznię od codziennych obowiązków domowych. Mogę tutaj wymieniać różnego rodzaju doświadczenia. Ponadto rozwijam swoje zainteresowania związane z kulturą. Ważny jest dla mnie pierwiastek intelektualny. Wiele osób, uczestnicząc w zajęciach, poznało swoje predyspozycje, o których przez całe życie nie miało pojęcia. Na przykład nigdy siebie nie podejrzewałam, że mogę mieć zdolności do aktorstwa, a obecnie gram w teatrze seniora. Dzięki pani prowadzącej zajęcia literackie odkryłam w sobie potencjał sceniczny. W ośrodku spotykam ludzi, z którymi dzielimy wspólne pasje i zainteresowania. Dużym atutem ośrodka jest jego usytuowanie na terenie plebanii – to sprzyja komfortowi i poczuciu bezpieczeństwa. Zdecydowanie życie na emeryturze można przeżyć pięknie i ciekawie – zaznacza pani Teresa.