Ten rok będzie należeć do Muzeum Lubelskiego. I nie tylko dlatego, że właśnie obchodzimy 110 lat istnienia tej instytucji. Po prostu – na zamkowym wzgórzu dużo i dobrze się dzieje. Dopiero co zostały otwarte dwie wystawy Zdzisława Beksińskiego – jego malarstwa i fotografii. Mało kiedy w Lublinie szturmuje się wejście na wernisaż, a tym razem tak było, co świadczy o tym, że jest potrzeba tego, co elitarne – nazwisk i prac na światowym poziomie. Obecnie można również oglądać polsko-francuską wystawę „Lublin – Warszawa – Nancy. Parantele”. Dopiero co zakończyła się międzynarodowa konferencja archeologiczna, dopiero co Jan Kondrak zaprosił na pierwsze spotkanie z poezją śpiewaną i literacką w ramach nowego cyklu spotkań „Galeria postaci”. Dodajmy do tego jeszcze marketingowe pomysły dla zwiedzających, w tym mobilną aplikację, oraz kampanię promocyjną z jeżdżącym po Lublinie autobusem oklejonym trzema boginiami przeniesionymi z obrazu z warsztatu Simona Voueta, znajdującego w Galerii Malarstwa Obcego. A to dopiero początek, bo przed nami sezon letni i wydarzenia na dziedzińcu zamkowym. Dobre pomysły, dobra energia, dobry czas. (maz)
Foto pod