fbpx

Citroën C5 Aircross. Komfortowy SUV

15 kwietnia 2019
2 115 Views

tekst Piotr Nowacki, foto marek Podsiadło

Minęło już parę tygodni, odkąd nowy Citroën C5 Aircross pojawił się w salonach samochodowych, a dopiero teraz udało się ustalić wolny termin na naszą jazdę testową. Jak to żartobliwie stwierdził szef działu sprzedaży lubelskiego dealera tej marki: „samochód nie stygnie, tak wielu potencjalnych klientów zapisuje się na jazdę próbną”.

Przekonajmy się i my, z czym będziemy mieć do czynienia. Na pierwszy rzut oka samochód stylistycznie odbiega od innych marek spotykanych na drogach. Szeroki, wyrazisty przód, dwukolorowe relingi, jak również prostokątne elementy sprawiają, że auto zwraca na siebie uwagę. Wnętrze nowego SUV-a jest obszerne. I spójne stylistycznie z prostokątnymi elementami występującymi na zewnątrz samochodu, zresztą podobnie jak fotele. No cóż, ta marka na przestrzeni lat przyzwyczaiła nas do tego, że nie jest tuzinkowa. Zarówno jeśli chodzi o stylistykę, jak i rozwiązania techniczne. W zakresie innowacji na uwagę zasługuje modułowość tylnej kanapy, która została złożona z trzech niezależnych pełnowymiarowych foteli, które dają się przesuwać pojedynczo (150 mm), jak również składać i regulować pozycję oparcia. Docenią to rozwiązanie podróżujący z dziećmi, które mają tendencję do zasypiania na siedząco z głową opadającą na kolana. Dzięki tej możliwości konfiguracji foteli przeorganizowanie bagażnika jest bardzo przydatne na dłuższe wypady.

Ruszamy. C5 Aircross, który został nam przekazany, wyposażony jest w jednostkę napędową BlueHDi o pojemności 1997 cm³ i mocy 178 KM oraz momencie obrotowym 400 Nm. Silnik dobrany do tych gabarytów auta bardzo dobrze daje sobie radę z rozpędzaniem. Jak podaje producent, rozpędzenie do tzw. setki zajmuje mu niespełna 8,6 sekundy. To dobry wynik, biorąc pod uwagę masę auta wynoszącą ponad 1,5 t. Ośmiobiegowa automatyczna skrzynia biegów bardzo płynnie reguluje dobór przełożeń. Aircross, pomimo dość płaskiego płata czołowego, nie powoduje większych zakłóceń dźwiękowych związanych z aerodynamiką. W samochodzie jest cicho. A to wszystko zasługa podwójnych laminowanych przednich szyb z filtrem akustycznym. Aby pasażerowie poczuli się w kabinie bardziej komfortowo, Citroën wyposażył nowego Aircrossa w system oczyszczania powietrza. System ten weryfikuje jakość powietrza, które jest na zewnątrz, filtruje je i automatycznie dostosowuje tryb pracy wentylacji.

Jak większość producentów aut tej klasy, również i Citroën nie pozostaje w tyle w zakresie dostosowywania Aircrossa do jazdy autonomicznej. Wyposażył swoje najmłodsze dziecko w HIGHWAY DRIVER ASSIST, który utrzymuje samochód w granicach pasa ruchu, jak również pozwala utrzymywać stałą odległość od poprzedzającego nas pojazdu aż do chwili, gdy samochód przed nami się zatrzyma. Wszystko to odbywa się automatycznie, bez udziału kierowcy. W przypadku kiedy poprzedzający nas samochód rusza, nasz również zbiera się do jazdy, utrzymując zadaną odległość.

Dotychczasowe doznania z naszej przygody z C5 Aircrossem byłyby niepełne, gdybym nie wspomniał o zawieszeniu, a to przecież ta marka jest prekursorem w zakresie wprowadzenia zawieszenia hydropneumatycznego. Faktycznie w modelu C5 Aircross nie mamy z nim do czynienia, ale producent zastosował tu podobnie nowatorskie rozwiązanie, a mianowicie zawieszenie z progresywnymi ogranicznikami hydraulicznymi. To innowacyjne rozwiązanie bardzo fajnie absorbuje większe i mniejsze nierówności występujące na drodze. Dzięki temu mamy wrażenie lekkiego płynięcia autem, oczywiście przy pełnej kontroli trakcji.

Reasumując – każdemu posiadaczowi Citroëna C5 Aircross pod każdym względem do twarzy z tym modelem.

 

Leave A Comment