W Galerii Atelier w Chełmie możemy oglądać niezwykłą wystawę fotograficzną. Jej autorem jest Edmund Fladrzyński, który właśnie obchodzi jubileusz 50-lecia pełnienia funkcji Prezesa Foto Klubu Ziemi Chełmskiej.
Fotografik urodził się w 1942r. Zawodowo był związany z kolejnictwem – pracował w lubelskiej Dyrekcji Kolei. W latach 1959 -1963 był członkiem Wrocławskiego Towarzystwa Fotograficznego i Grupy Artystycznej “Grupa 6″ przy MDK we Wrocławiu. a od 1965r działa w Foto Klubie Ziemi Chełmskiej /od 1969 kieruje jego działalnością/. Uczestniczył w ponad 100 wystawach krajowych i międzynarodowych zdobywając szereg medali i wyróżnień, między innymi Grand-Prix na Biennale Fotografii Artystycznej ” DZIECKO” w 1983r w Rzeszowie. Autor 5 wystaw indywidualnych. Ważniejsze cykle prac: “Skały” Wydmy”, “Pilichonki”. W 1985r. otrzymał od Międznarodowej Federacji Sztuki Fotograficznej w Luksemburgu honorowy tytuł Artiste FIAP”. Od 1986 roku jest członiem Związku Polskich Artystów Fotografików.
Charakter twórczości Jubilata najlepiej oddaje test autorstwa Dariusza Kosteckiego:
Chociaż Edmund Fladrzyński urodził się w Kolonii Wileńskiej, nazywanej przez Tadeusza Konwickiego “ósmym cudem świata”, to niemal całe swoje dorosłe życie związał z Chełmem. Od 1969 roku jest niepodzielnie panującym prezesem Fotoklubu Ziemi Chełmskiej. Przez wiele lat tworzył fotografie dające się wpisać w nurt piktorialny (wystawy „Skały”, „Wydmy”), ale nie jest to jedyny obszar jego zainteresowań. W latach osiemdziesiątych wyraźnie uwidacznia się w jego twórczości pasja reporterska. Przedmiotem zainteresowania artysty stają się obrzeża miasta, jego peryferyjne uliczki wraz z ich mieszkańcami. Przez kilka pracowitych lat tworzy wówczas socjologiczny portret naszego miasta (wystawa „Pilichonki”). Nie są to jednak klasyczne zdjęcia reporterskie, eksponujące dynamiczne zdarzenia z przerysowaną ekspresją. Autor, co prawda, chętnie sięga po bardzo szerokokątne obiektywy, które silnie deformują perspektywę, ale czyni to ze szlachetnym umiarem. Powstają wówczas poetyckie obrazy pokazujące ludzi w ich zwyczajnym otoczeniu. Silnie zbieżna perspektywa pozwala mu eksponować ludzkie sylwetki, zazwyczaj ukazywane w całej postaci, w codziennych strojach, często pozujące fotografowi na jego prośbę. Wśród porzuconych, zardzewiałych karoserii samochodów widzimy umorusane, licho odziane, ale szczęśliwe dzieci. Cykl fotografii miejskich jest wyraźną antytezą wobec nurtu kultury oficjalnej, kreującej uładzony i wyidealizowany obraz rzeczywistości. Nigdy jednak Fladrzyński nie zamienia się w publicystę. Nie moralizuje, nie poucza, nie agituje. Pokazuje raczej świat pełen dyskretnego piękna we wszystkich jego przejawach, obecnego także tam, gdzie nikt inny go nie dostrzega. I za to Ci dziękujemy, Edmundzie.
Foto Piotr Bakun