fbpx

Cho na kocyk

14 czerwca 2015
Komentarze wyłączone
1 279 Wyświetleń

_DSC3483Nowy Jork ma Central Park, Londyn Hyde Park, Paryż Ogród Luksemburski i trawniki pod Luwrem. W Krakowie i Warszawie piknikuje się nad Wisłą. W tych wszystkich miejscach kultura bywania na trawie jest bardzo rozwinięta i jest oczywistym codziennym widokiem. W Lublinie powoli i nieśmiało piknikowicze ujawniają się w wąwozie przy LSM, nad Zalewem Zemborzyckim, w Ogrodzie Saskim czy wokół placu Kaczyńskiego. Rośnie liczba zwolenników błogiego lenistwa ze smakowitą oprawą na świeżym powietrzu. Do tego grona należy również Magda Rudnicka. Dotyczy to formy, kształtu, wymiarów, ale też doboru tkanin. Z takich właśnie pobudek powstała unikatowa marka piknikowych gadżetów, pod wspólną nazwą „Cho
na kocyk”.

_DSC3524Magda przez 5 lat mieszkała w Warszawie, gdzie kultura piknikowania jest powszechna. Wracając z pracy, często zatrzymywała się po drodze, by odpocząć. Szybko okazało się, że problemem było zabieranie ze sobą koca. Kiedyś siedząc w kawiarni, bawiła się serwetką, składając ją. Tak powstał pierwszy projekt koca-torebki, łączący wygodę i prostotę. Koce cieszą oko. Są barwne, precyzyjnie obszyte i bardzo uniwersalne. Można je nosić jak zwykłą torbę. W ciągu dnia w takiej torbie można mieć wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy, a po pracy rozpakować ją i użyć jako koca. Proste i genialne! Wśród wzorów zaprojektowanych przez Magdę koców dominuje kratka, kwiaty i pastelowe kolory, ale i zabawne wzory, jak np. imitacja jajecznicy. Oprócz toreb składanych, „Cho na kocyk” oferuje też koce zwijane klasycznie i kosze piknikowe ozdabiane materiałem. – Lubię rzeczy praktyczne i przy tym ładne. Dla mnie dobry design to połączenie tych dwóch cech – mówi Magdalena. Twórczo łączy je i wprowadza w życie. Nieestetyczne plastikowe torby, w których często przenosi się jedzenie, zamieniła
na designerskie i lekko w stylu vintage wiklinowe kosze, okraszone stylowym materiałem, który możemy też indywidualnie dobierać.

_DSC3462Każda torba – kocyk jest praktycznym połączeniem trzech rodzajów materiałów: trwałej i nieprzemakalnej tkaniny impregnowanej, wszytej wewnątrz ociepliny, która izoluje od chłodu, oraz kraciastej flaneli, miękkiej dresówki lub drukowanej bawełny. Praktyczna i pojemna torba wyposażona jest w zapinaną kieszeń oraz oddzielną saszetkę na drobiazgi. Po rozłożeniu zamienia się w koc o wielkości 140×180 cm. Dzięki wielości wzorów i  tkanin każdy może wybrać dla siebie coś unikalnego, co odzwierciedla jego charakter, i kreować swój styl piknikowania. Magda Rudnicka nie uczyła się projektowania. Skończyła kulturoznawstwo, a zawodowo zajmuje się organizowaniem różnych wydarzeń. Jej przygoda z szyciem rozpoczęła się od prezentu w postaci maszyny do szycia. Sama ma niewiele czasu, ale lubi po pracy zatrzymać się na chwilę w jakimkolwiek zielonym zakątku, mając swoją autorską torbę pod ręką, bo spontaniczny piknik to przecież żaden problem. Na przykład w Białej Podlaskiej powstał Bialski Klub Piknikowy, czekamy zatem na oddział w Lu blinie! Z designerską torbą rozkładaną w nietuzinkowy koc i uroczym koszykiem z pewnością czas na świeżym powietrzu będzie wyjątkowy. Słowem: bierz rodzinę i znajomych i CHO NA KOCYK!

Tekst Aleksandra Biszczad

foto Marcin Pietrusza

Komenatrze zostały zablokowane