Paryż ma wieżę Eiffla, Kolonia katedrę Św. Piotra i Najświętszej Marii Panny, Warszawa Pałac Kultury i Nauki, a Lublin nowy budynek Centrum Onkologii. Wzniesiony przy ul. Jaczewskiego gmach wysokości 8 pięter z dominującą nadbudową nieoczekiwanie stał się najbardziej charakterystycznym punktem odniesienia na przestrzeni kilku kwartałów miasta. Jego przaśnie kolorowa fasada wystaje sponad dachów okolicznych budynków przesadnie rzucającą się w oczy gamą kolorystyczną, na którą składają się wyrazisty pomarańczowy i nieustępujący mu w swojej intensywności kolor żółty. I nic, że dookoła znajdują się opiewane przez poetów, malarzy i fotografów malownicze dachy i XIX-wieczne domy warte niejednego artystycznego zdjęcia czy pocztówki. To nic, że przy specyficznym ukształtowaniu miasta niektóre budynki wydają się większe niż są w rzeczywistości. Centrum Onkologii to przedsięwzięcie ze wszech miar warte każdego wsparcia, ale takich założeń nie stawia się na rok czy dwa, tylko na dziesięciolecia. Ponieważ są elementem krajobrazu i powinny współgrać z pozostałą tkanką miasta, ktoś powinien to wyegzekwować na etapie projektu. I chodzi po głowie jedno proste pytanie – kto na to pozwolił? (gs)
Foto (pod)
