Mondeo, nazwa marki FORD, pochodzi od łacińskiego słowa mundus, czyli „świat” . To nazwa czwartej już generacji tego auta. I co zaskakujące, każde kolejne pokolenie tego modelu przykuwa wzrok swoją dynamiczną sylwetką. Obecnej wersji Mondeo przysłowiowego „pazura” dodają LED-owe lampy do jazdy dziennej.
Do kabiny nowego Mondeo wsiada się wygodnie, po zajęciu miejsca w środku czujemy, że siedzimy w solidnie wykonanym aucie. Fotele o dużym zakresie regulacji przyjemnie nas otulają, podtrzymując po bokach, co sprawia, że czujemy się z tym autem dobrze dopasowani. We wnętrzu natychmiast zwraca naszą uwagę środkowa konsola pulpitu. Prosta, elegancka, bez zbędnych udziwnień, czytelna dla użytkownika. Co ważne, sterowanie urządzeniami jest dość intuicyjne. Bez konieczności szczegółowego zgłębiania instrukcji obsługi możemy w krótkim czasie skorzystać z szeregu udogodnień oferowanych nam przez producenta.
Powielenie konsoli znajdziemy na centralnym wyświetlaczu, zlokalizowanym pomiędzy obrotomierzem a prędkościomierzem. Możemy nim sterować, nie zdejmując rąk z kierownicy.
Ilość miejsca, jaką oferuje nam Mondeo, zarówno z przodu, jak i z tyłu, z pewnością zadowoli bardziej rosłych użytkowników samochodu. Tę przestrzeń Ford zawdzięcza uniwersalnej płycie podłogowej, opracowanej we współpracy z Volvo (wykorzystywanej m.in. w takich modelach, jak S-MAX czy też Mazda 6).
Nowością w testowanym modelu była niewątpliwie jednostka napędowa EcoBoost 1,6 z turbodoładowaniem o mocy 160 KM i momencie obrotowym 240 Nm. Faktycznie, podczas jazdy działała bardzo elastycznie i bez zarzutów. Na pochwałę zasługuje też poziom hałasu w kabinie – było naprawdę cicho, co jak zapewnia producent, jest również zasługą nowych silników.
Jeżeli chodzi o zużycie paliwa, to mała pojemność silnika nowego Mondeo nie spełniła oczekiwań, ponieważ przy jeździe miejskiej plasowała się na poziomie 9l/100km… no cóż, masa auta najwidoczniej robi swoje. Mała pojemność silnika niewątpliwie jest odwrotnie proporcjonalna do pojemności bagażnika. 540 l przestrzeni faktycznie budziło zachwyt u większości redakcyjnych kolegów. Bez wątpienia bagażnik stanowi duży atut tego modelu.
Zawieszenia i układ kierowniczy Mondeo dają kierowcy poczucie panowania nad autem i pozwalają na precyzyjne pokonywanie zakrętów. Samochód bardzo przyjemnie wybiera też nierówności na drodze.
Podsumowując, porównanie obecnej, czwartej wersji Mondeo z poprzednimi generacjami tego modelu pozwala stwierdzić, że Ford z dużym sukcesem odbudowuje swoją markę. Ford ma też dodatkowy atut. Nie każdy samochód może się pochwalić, że dosiadał go sam Agent 007 James Bond w „Casino Royale”. Jak widać, nowy Ford Mondeo to auto zarówno dla ojca rodziny, jak i dla… Ale to już dywagacje do innego działu.