fbpx

Pies w służbie człowiekowi

19 kwietnia 2022
753 Wyświetleń

Proces udomowienia psów miał swój początek 10–14 tys. lat temu. Szczenięta urodzone w osadach odegrały istotną rolę w procesie oswajania i domestykacji. Zachowania społeczne i drapieżne dorosłych wilków nie przejawiają się w pełni u żadnego typu ani rasy udomowionych psów. Utrwalane były specyficzne cechy charakteru, które człowiek mógł wykorzystać w realizacji codziennych obowiązków i w pracach.

Psy dobrze wykonujące powierzone zadania, tj. odstraszanie drapieżników, przynoszenie zdobyczy, miały większą możliwość przekazania swoich genów poprzez dostęp do pożywienia i bezpieczeństwo wynikające z obecności człowieka. Określone cechy charakteru były związane ze zmianą w fenotypie, czyli w tym, jak zwierzę wygląda i jak się zachowuje. Jednak im mniej wygląd psa dorosłego odbiegał od wyglądu szczenięcia, tym słabiej przejawiały się sekwencje łowieckie związane z chwytaniem i rozszarpywaniem.

Komunikacja kanałem węchowym u psów jest podstawową. Do tego psy używają śliny, moczu, kału oraz wydzielin z gruczołów okołoodbytowych, podogonowych, nadogonowych, jarzmowych, okołoustnych oraz z gruczołów umieszczonych pomiędzy palcami. Na szczególną uwagę zasługuje organ nosowo-lemieszowy, zwany też narządem Jacobsona. Odpowiada on za identyfikację feromonów.

Oprócz narządu Jacobsona psy posiadają też szereg innych przystosowań do wykrywania substancji zapachowych. Bezwłosa końcówka nosa (trufla) jest stale nawilżana za pomocą licznych gruczołów śluzowych. Śluzówka psiego nosa posiada specjalne włosowate struktury, które ułatwiają płynowi przedostanie się wprost do komór nosowych. Wdychane cząsteczki zapachu osadzają się na specjalnej porowatej strukturze kostnej, znajdującej się wewnątrz jamy nosowej psa, która chroni je przed usunięciem podczas wydechu. Należy pamiętać, że proces węszenia jest zupełnie niezależny od procesu oddychania.

To właśnie węch jest przede wszystkim wykorzystany w służbie człowiekowi. Z praktyki wiadomo, że nie wszystkie rasy psów mają jednakowo rozwinięty węch. Różnice te powstały i zostały utrwalone w wyniku selekcji. Dla porównania, powierzchnia nabłonka węchowego w jamie nosowej człowieka wynosi około 5 cm2, jamnika – 75 cm2, airedale teriera – 85 cm2, a owczarka niemieckiego – 150 cm2. Czułość węchu zależy również od liczby komórek węchowych w nabłonku węchowym. Narząd węchu człowieka zawiera około 60 mln komórek węchowych, zaś owczarka niemieckiego 220 mln. Każdy rodzaj receptora reaguje na określone, specyficzne wiązania chemiczne.

Wśród psów służących człowiekowi można wyróżnić psa sygnalizującego dźwięki (hearing dog). Jego zadaniem jest zwrócenie uwagi osoby niesłyszącej lub słabo słyszącej (np. używając łapy) na określone dźwięki, np. budzika, dzwonka do drzwi, telefonu, syreny przeciwpożarowej, oraz doprowadzić do źródła hałasu.

Przykładowe zadania wykonywane przez psy typu hearing dog:

  • obudzenie właściciela na dźwięk budzika poprzez wskoczenie na łóżko lub umieszczenie łapy na łóżku;
  • sygnalizowanie i przyprowadzenie właściciela do drzwi (na dźwięk dzwonka);
  • zasygnalizowanie dzwoniącego telefonu;
  • przyprowadzenie właściciela do wołającej osoby;
  • sygnalizowanie nagłych alarmów, jak syrena policyjna, przeciwpożarowa, alarm przeciwdymny, antywłamaniowy;
  • podnoszenie kluczy, jeśli ich upadku nie usłyszał właściciel;
  • sprowadzenie pomocy, jeśli osoba niesłysząca znajduje się w sytuacji zagrożenia.

W Wielkiej Brytanii psy, które służą osobom niesłyszącym, noszą uprzęże burgundowe, na których umieszczona jest informacja, że dany pies został specjalnie wyszkolony w Hearing Dogs for Deaf People i jest zarejestrowany jako pies asystujący.

Kolejna grupa psów pracujących z ludźmi to przewodnicy osób niewidomych. Po intensywnym szkoleniu i treningu pies przewodnik jest wsparciem i pomocą tylko dla osób, które zupełnie nie widzą, ponieważ ich zachowania są całkowicie powtarzalne. Pies potrafi, prowadząc swojego podopiecznego, omijać przeszkody leżące, jak i również te znajdujące się na wysokości głowy prowadzonej osoby, znajdzie wolną ławkę w parku, zatrzyma się i zasygnalizuje przeszkodę jak krawężnik, jeśli zbliża się samochód, nie pozwoli swemu panu przejść na drugą stronę ulicy. Ma bardzo dobrze wyuczony węch, słuch i zmysł orientacji, doprowadzi do schodów, do sklepu czy do domu.

Kynoterapia/dogoterapia wykorzystuje pozytywne oddziaływanie psa na człowieka i przynosi korzyści we wszystkich obszarach funkcjonowania człowieka, a więc zarówno w sferze psychicznej i fizycznej, intelektualnej i społecznej.

Im bardziej rozwija się nauka, tym więcej zyskujemy dowodów, że niektóre gatunki zwierząt dysponują możliwościami tak niesamowitymi, że człowiekowi wydają się one wręcz magiczne. Naukowcy wyszkolili psy do wykrywania nie tylko niebezpiecznych substancji, ale też niektórych nowotworów i malarii. Podejrzewa się, że choroby powodują wydzielanie przez organizm pewnych lotnych związków organicznych. Prawdopodobnie to samo dotyczy choroby wywoływanej przez koronawirus COVID-19. Od wielu lat wiemy, że pies potrafi wykryć gruźlicę, malarię, raka czy żółtaczkę i to znacznie szybciej od testu laboratoryjnego. Podczas testów psy zidentyfikowały przypadki choroby na kilka dni przed wykryciem wirusa przez testy. Oznacza to, że w ludzkim pocie pojawia się „zapach wirusa”, zanim namnoży się on w organizmie na tyle, by wykryć go metodą tradycyjną.

Psy wykorzystywane obecnie do celów policyjnych i wojskowych można podzielić na dwie grupy, w ramach których można wydzielić poszczególne specjalności. Grupa I to psy używane w służbie prewencji, do celów związanych z utrzymaniem porządku publicznego (patrolowanie, kontrola i rozpraszanie tłumów, pościg za osobami podejrzanymi o popełnienie przestępstwa, zasadzki i działania blokadowe, antyterrorystyczne, interwencyjne, zatrzymywanie, pilnowanie, doprowadzanie i konwojowanie osób zatrzymanych). Grupa II to tzw. psy specjalne, używane w służbie kryminalistycznej do różnego rodzaju detekcji węchowej. Psy tropiące pracują zwykle „dolnym wiatrem”, tzn. narząd węchu psa rejestruje molekuły zapachowe pozostawione na ziemi (lub leżących na niej przedmiotach) i pies podąża za śladem zapachowym z nosem przy ziemi, bez zwracania uwagi na bodźce rozpraszające, aż do znalezienia źródła zapachu. Doświadczonemu psu dla obrania prawidłowego kierunku tropienia wystarcza powąchanie zaledwie pięciu śladów człowieka. Oznacza to, że dobrze wyszkolony pies wychwytuje zmiany świeżości przy 1–2-sekundowych różnicach w czasie między kolejnymi krokami stawianymi przez człowieka.

Psy też szkolone są do wyszukiwania następujących środków psychotropowych i narkotyków: haszysz, marihuana, ekstazy, amfetamina, LSD, kokaina i heroina. Dobrze wyszkolony pies rozpoznaje co najmniej sześć spośród wymienionych materiałów. Tresura oparta jest na warunkowaniu instrumentalnym, gdzie pies za wskazanie zapachu narkotyków dostaje w nagrodę ulubiony przedmiot do aportowania.

Spotykane błędne mniemanie, iż psy wykrywające narkotyki są od nich „uzależnione” i pracują na „głodzie narkotycznym” jest błędne. Psy w zasadzie szukają ulubionej zabawki lub przedmiotu do aportowania, zaś w trakcie tresury wyrobiono u nich skojarzenie, że przedmiot ten jest w miejscu, skąd dochodzi zapach narkotyku. Ponieważ psy wybrane do szkolenia odznaczają się wybitnym popędem do aportowania ulubionego przedmiotu, poszukują go z niezwykłym zapałem i pobudzeniem, które są mylnie interpretowane jako „uzależnienie” od narkotyków.

Najłatwiejsza do znalezienia okazała się marihuana, zaś najtrudniejsza heroina. Psy podczas wyszukiwania narkotyków i materiałów wybuchowych pracują „górnym wiatrem”, tzn. pies z nosem uniesionym ku górze węszy molekuły zapachowe poruszające się wraz z ruchem powietrza. Molekuły zapachowe przemieszczają się z wiatrem lub z prądami powietrza, tworząc tzw. stożek zapachowy, który jest najwęższy i najbardziej skoncentrowany przy źródle zapachu. W miarę oddalania się od źródła zapachu stożek się rozszerza i maleje w nim koncentracja molekuł.

Psy ratownicze lokalizują zasypanych żywych ludzi. Od psów szkolonych do tego rodzaju pracy, oprócz doskonałego węchu, wymagane jest zrównoważenie, niewykazywanie agresji w stosunku do ludzi, posłuszeństwo oraz wytrzymałość na zmęczenie związane z pracą w ekstremalnie trudnych warunkach terenowych

Psy lawinowe mają za zadanie wykryć pod warstwą śniegu (niekiedy kilkumetrową) obecność ludzi i przedmiotów do nich należących. Wykryte źródła zapachu pies musi przekonująco wskazywać do chwili przybycia przewodnika. Znalezienie zapachu żywego człowieka pies lawinowy sygnalizuje szczekaniem, równocześnie próbując dokopać się do zasypanej osoby. Jeden pies jest w stanie przeszukać pobieżnie 1 ha pola lawinowego w ciągu 30 minut, a szczegółowo w ciągu 2 godzin. Legendarnymi psami lawinowymi były bernardyny. Rasie tej przypisywano nadzwyczajny zmysł orientacyjny w terenie górskim i instynktowną skłonność do odszukiwania ludzi zasypanych śniegiem. Źródła historyczne z XVIII wieku, pozostawione przez mnichów z klasztoru św. Bernarda, podają, że do akcji ratowniczej wysyłano zespoły złożone zazwyczaj z czterech psów, które samodzielnie wyszukiwały zasypanych śniegiem ludzi, przy czym po odkopaniu ofiary spod śniegu jeden z psów wracał do klasztoru po pomoc, a pozostałe ogrzewały odkopanego człowieka swoim ciałem i lizały go po twarzy. Pies potrafi odnaleźć człowieka przykrytego nawet 6-metrową warstwą śniegu.

Praca psów gruzowiskowych polega na odnajdywaniu żywych ludzi zasypanych wskutek trzęsień ziemi lub katastrof budowlanych. Wykonywanie przez psy podczas pracy gwałtowniejszych ruchów (np. kopanie) nie jest wskazane, ze względu na możliwość naruszenia zawalonych konstrukcji, co spowodowałoby pogorszenie sytuacji osób zasypanych i zagrażałoby zdrowiu psa. Pies ma za zadanie jedynie zlokalizować miejsce, w którym czuje zapach żywego człowieka. Od psa poszukiwawczego wymaga się, aby lokalizował tylko zapach żywych ludzi zasypanych w gruzowisku, a ignorował zapach zwłok ludzkich, przede wszystkim bowiem liczy się uratowanie osób, które przeżyły katastrofę.

Psy lokalizujące zwłoki ludzkie muszą być zdolne do wykrycia śladowego zapachu zwłok, gdyż w większości przypadków chodzi o ciała ofiar zasypanych lub zakopanych w ziemi albo znajdujących się w wodzie. W sprzyjających warunkach, pod wiatr, pies potrafi zwietrzyć zapach rozkładającego się mięsa z odległości do 200 m. Węsząc „górnym wiatrem” musi dotrzeć do źródła zapachu, a następnie, posługując się „dolnym wiatrem”, wskazać bardziej precyzyjnie miejsce ukrycia zwłok. Ze względów etycznych psy tej kategorii szkolone są na zapachach syntetycznych, imitujących zapach zwłok ludzkich. Obecnie szkoli się pewną niewielką liczbę psów do ratownictwa wodnego; poza umiejętnościami niesienia pomocy tonącym, zwierzęta takie mogą być wykorzystywane do poszukiwania zwłok, zarówno w wodzie, jak i na lądzie.

W Straży Granicznej służbę pełni 258 czworonożnych funkcjonariuszy. Straż Graniczna jako jedyna formacja w Polsce posiada psy wyszkolone do wyszukiwania materiałów wybuchowych i broni. Zgodnie z przepisami z zakresu ochrony lotnictwa cywilnego, jedynie psy Straży Granicznej mogą przeszukiwać samoloty i bagaże podróżnych na lotnisku pod kątem niebezpiecznych materiałów i przedmiotów.

Pies asystujący ma wiele przywilejów, które wynikają z tego, że jest psem wyszkolonym i przygotowanym do uczestnictwa w życiu społecznym. Jeśli jednak dokona jakiejś szkody, odpowiedzialność za to ponosi osoba, jaką się opiekuje, czyli osoba z niepełnosprawnością.

Pies przewodnik nie musi być trzymany na smyczy i nie musi mieć też założonego kagańca w miejscach publicznych. Musi mieć jednak specjalną uprząż. Powinien być też oznaczony. Może mieć np. naszywkę na szelkach z napisem „pies przewodnik” lub „pracuję, nie przeszkadzaj mi”. Osoba z niepełnosprawnością powinna mieć także przy sobie certyfikat potwierdzający status psa przewodnika oraz zaświadczenie od lekarza weterynarii o ważnym szczepieniu przeciwko wściekliźnie.

W ustawie z dnia 21 listopada 2008 roku zostały określone miejsca, w których można przebywać z psem asystującym. Są to między innymi: budynki oraz ich otoczenia przeznaczone na potrzeby edukacji, kultury, oświaty, administracji publicznej, wymiaru sprawiedliwości, opieki zdrowotnej, społecznej i socjalnej, turystyki, sportu, usług, obsługi pasażerów drogą lądową, powietrzną i wodną, obsługi bankowej, handlu i świadczenia usług pocztowych i innych; plaże i kąpieliska publiczne; parki narodowe i rezerwaty przyrody; zakłady przetwórstwa lub obrotu żywnością oraz zakłady gastronomiczne.

Psy pracujące w służbie człowieka przechodzą w wieku 8-9 lat na emeryturę.

Międzynarodowy Dzień Psa Ratowniczego obchodzimy w Polsce w ostatnią niedzielę kwietnia, a 1 lipca Dzień Psa.

tekst Magdalena Świątkowska | foto Konrad Drobek

Magdalena Świątkowska – behawiorysta Centre of Applied Pet Ethology (COAPE). Członek Stowarzyszenia Behawiorystów i Trenerów COAPE. Trener psów. Dogoterapeuta. Współpracuje z Wyższą Szkołą Przedsiębiorczości i Administracji w Lublinie oraz Centrum Rozwoju Personalnego we Wrocławiu w zakresie prowadzenia kursów i szkoleń z tematyki behawioru zwierząt towarzyszących. Ukończyła wiele kursów z zakresu behawiorystyki zwierząt towarzyszących. Była Gospodarzem i Sekretarzem na ringach podczas Euro Dog Show w Nadarzynie w 2018 roku oraz IV Międzynarodowej Wystawy Psów Rasowych w Lublinie w 2019 roku. Wspiera stowarzyszenia i fundacje oraz schroniska działające na rzecz zwierząt. Miłośniczka molosów, a prywatnie właścicielka dwóch bokserek: 6-letniej Tosi i 11-miesięcznej Whoopi.

tel. +48 604 37 25 85

e-mail: magdalena.swiatkowska@strefapsa.pl

http://facebook.com/StrefaPsaPL

Zostaw komentarz