fbpx

Renault ZOE – motoryzacja przyszłości

27 maja 2019
1 092 Wyświetleń

tekst i foto Piotr Nowacki

 

Kolejne nasze spotkanie z nowym modelem samochodu. Podczas rozmowy z lubelskim dealerem marki Renault Nazaruk Servis pada propozycja przetestowania Renault ZOE. Całkowicie elektryczne auto? Mam wątpliwości, też elektryczne, jak i gdzie go doładować? Z pełnym „bakiem” mogę nim przejechać do 300 km. A jeśli zechcę pojechać nieco dalej?

 

Zaczynam myśleć, gdzie się doładuję. Nie „dotankuję” tego samochodu w pierwszej lepszej stacji paliw, ale podejmuję ryzyko.

Ruszamy. Cisza, jaka panuje w aucie, wręcz zachwyca. Słychać jedynie delikatny szum opon i charakterystyczny dźwięk, jaki wydają silniki elektryczne w czasie jazdy. Start z czerwonych świateł daje nam przewagę nad innymi kierowcami, przynajmniej do prędkości 50 km/h.

 

Jedziemy, wciąż mając z tyłu głowy problem doładowania. Pierwsza myśl – Lubelski Park Naukowo-Technologiczny, gdzie znajduje się stacja dla samochodów elektrycznych. Dojeżdżam, podpinam ZOE pod stację fotowoltaiczną i co widzę? Czas ładowania do maksimum to ponad 14 godzin. Trochę długo. Po minimalnym doładowaniu rezygnuję i jadę do domu, aby tam poczekać, aż ZOE zwiększy swój zasięg. Dojeżdżam, wpinam kabel w czoło renówki, wtyczkę w gniazdko i dostaję komunikat, że nie ładuje się. System sam dokonuje analizy sieci domowej i stwierdza, że mogę ją uszkodzić (brak uziemienia, zbyt duży opór na przewodach doprowadzających prąd do gniazda). No i jest problem. Zostałem uprzedzony przez dealera Renault Nazaruk Serwis, że sieć domowa powinna być sprawdzona przez elektryka. W takiej sytuacji dobrze jest mieć sąsiadów, których sieć jest w stanie naładować ZOE.

 

Przy okazji sąsiedzi dokonują oceny wizualnej ZOE. Zarówno w odczuciu kobiet, jak i mężczyzn wypada bardzo pomyślnie. Paniom podobała się stylistyka i łatwość prowadzenia. Panowie, prowadząc, pokusili się o stwierdzenie: – To przyszłość motoryzacji!

Po całonocnym ładowaniu z instalacji domowej ZOE było w stanie pokonać 220 km. Dużo i niedużo. Dalej szukam stacji ładowania o większej mocy, aby „zatankować” w krótszym czasie. CH Felicity w Lublinie posiada taką stację, ale konieczna jest aplikacja na telefon. Jedziemy do VIVO. Miła pani z ochrony otwiera stację dokującą, podpinamy kabel i ładujemy. Poziom naładowania auta pozwala nam przejechać 100 km. Czas naładowania do 100% to jedynie 1 godzina 40 minut! Drobne zakupy, kawa i samochód mamy naładowany do zasięgu 230 km. I jeszcze niespodzianka – w Vivo można ładować za darmo. Wkrótce takich miejsc będzie więcej. Lublin jako uczestnik konkursu Eco-Miasto właśnie wdraża program budowy stacji ładowania samochodów elektrycznych. Warto poczekać.

 

Renault ZOE to kompaktowy samochód w 100% elektryczny, o największym realnym zasięgu w swojej klasie, nawet 300 km. Auto oferuje komfortową, niezwykle płynną jazdę. Nie emituje spalin ani nie hałasuje. ZOE wyposażone jest w system multimedialny z 7-calowym ekranem dotykowym Renault R-LINK Evolution. Umożliwia on planowanie tras przejazdu, przeglądanie e-maili, słuchanie ulubionej muzyki i pobieranie aplikacji z R-LINK Store. Auto posiada również m.in. automatyczną klimatyzację, system kontroli ciśnienia w oponach oraz układ kontroli toru jazdy ESC.

Podsumowując naszą przygodę z ZOE, bez wątpienia mówimy „tak” elektromobilności. Auto zadowoliło się, jak wynika ze wskazań komputera – 17,2 kWh/100 km. Wynik jest przyzwoity. Ile to będzie nas kosztować? A to jest kwestia indywidualna, ponieważ zależy to od taryfy, jaką mamy u dostawcy energii elektrycznej.

 

NAZARUK SERVICE – Salon Renault

Abramowicka 45, 20 – 442 Lublin

tel.: 81 748 68 68 www.nazaruk.pl

 

 

 

 

 

 

 

 

Zostaw komentarz