fbpx

Utajony i Otwarty Lublin

6 października 2020
974 Wyświetleń

Ośrodek Międzykulturowych Inicjatyw Twórczych Rozdroża prezentuje kolejną edycję Festiwalu Sztuki w Przestrzeni Publicznej Otwarte Miasto/Open City. W tym roku nosi on nazwę „Utajone miasto/Otwarte miasto”. Rozpoczął się17 sierpnia i potrwa do 17 października 2020 r.

W swoim charakterze festiwal ten nawiązuje do imprez plenerowych z lat 60. i 70. w Polsce. Jego własna historia sięga natomiast 2009 r. Wyrósł na jedną z najważniejszych prezentacji sztuki współczesnej w Polsce oraz największą tego rodzaju wystawę we wschodniej części Polski. Ideą organizatorów było wyjście artystów z przestrzeni ekspozycyjnych, odbieranych często jako hermetyczne. Ramy instytucji, neutralne w barwie ściany zastąpiło miasto, tętniące życiem, ale też przechowujące w sobie materialną pamięć o przeszłości, ludziach, ich pragnieniach, aspiracjach, dokonaniach. Każda edycja festiwalu zapisuje kolejne karty tej historii. Pracom dano szansę stać się częścią świadomości każdego przechodnia. Realizacje artystów festiwalu udokumentowane są również w formie katalogu sztuki aktualnej.

Warto przypomnieć o realizacjach stałych w przestrzeni Lublina powstałych w latach poprzednich: instalacji Teresy Murak „Źródło. Strumień. Woda” w postaci „rzeki hyzopu” płynącej od podnóża Zamku na Wschód (od 2009), obiekcie Bohdana Rucińskiego „Przejście” na Deptaku (od 2010) oraz projekcie Mariusza Tarkawiana „Piosenka” na ul. Jasnej (od 2011). Należy też wymienić choć część wybitnych artystów, autorów efemerycznych prac poprzednich edycji: Pawła Althamera, Janusza Bałdygę, Wojciecha Bąkowskiego, Oskara Dawickiego, Andrzeja Dłużniewskiego, Nazaket Ekici, Izabelę Gustowską, Elżbietę Jabłońską, Zuzannę Janin, Jarosława Kozłowskiego, Roberta Kuśmirowskiego, Dominika Lejmana, Piotra Lutyńskiego, Zbigniewa Liberę, Paula Panhuysena, Annę Płotnicką, Joannę Rajkowską, ukraińską Grupę R.E.P., Andree Weschlera, Akademię Ruchu, Jadwigę Sawicką, a także przynajmniej kilku kuratorów prezentacji festiwalowych: Wojciecha Krukowskiego, Monikę Szewczyk, Waldemara Tatarczuka, Krzysztofa Żwirblisa.

Tegoroczny festiwal „Utajone miasto/Otwarte miasto”, której kuratorem jest Zbigniew Libera, z przyczyn obiektywnych przybrał inną formę. Pierwotna koncepcja zakładała organizację dwóch wydarzeń: Festiwalu „Otwarte miasto” oraz jego rewersu, czyli wystawy „Utajone miasto”. Oba wydarzenia wchodziłyby ze sobą w dyskurs, polemizowałyby i dopełniały się jednocześnie. „Otwarte Miasto” miało mówić głosem teraźniejszości, a także być wyrazem przeczucia, domysłu na temat tego co może nadejść. Natomiast wystawa „Utajone miasto” przeniosłaby widzów w krąg rozważań nad naszą historią, spuścizną, a w szerszym planie nad zagadnieniem jednostka – istnienie, trwanie i przemijanie.

Prezentacja jest jednak skromniejsza, a uczestnicy wernisażu nie przespacerowali się razem ulicami Lublina, oglądając wspólnie najnowsze manifestacje sztuki współczesnej. Na przeszkodzie organizacji festiwalu w dotychczasowej formule stanął koronawirus. To słabnąc, to nasilając się, trzyma nas nadal w szachu. Stąd skromne otwarcia poszczególnych prac wystawy. Kolejne odsłony, ostatnia miała miejsce 30 września, owiane były tajemnicą, niespodziewane, w osobliwej atmosferze, przypominającej naszą codzienność od czasu zapanowania pandemii. Kontekstu jaki stworzyła nowa, trudna rzeczywistość nie dało się ominąć.

Warto w tym miejscu zauważyć, że ludzie zaczęli odsuwać się od siebie na długo przed koronawirusem. Już od dawna spotkania twarzą w twarz zamienili, w dużej mierze, na pozorną dostępność za pomocą internetu i mediów społecznościowych. Taka forma komunikacji i interakcji społecznych nie rodzi i nie umacnia prawdziwie wartościowych więzi międzyludzkich. Natomiast teraz, gdy osobność stała się wymogiem z powodów obiektywnych, ludzie łakną kontaktu społecznego i fizycznego. Cierpią z powodu jego ograniczenia bądź braku. W tych warunkach wymowa projektu „Utajone miasto/Otwarte miasto”, pomimo koniecznych ograniczeń, zyskała na sile. W mniejszej niż zakładano formie, skondensował się sens do stanu o niezwykłej sile oddziaływania.

Festiwal „Utajone miasto/Otwarte miasto” odbywa się w zabytkowym Ogrodzie Saskim oraz w wybranych przestrzeniach historycznego centrum Lublina. W Ogrodzie Saskim, oazie spokoju i zadumy, można oglądać prace: Bohdana Rucińskiego „Przejście”, Jerzego Zyśko „Drogowskaz”, Janusza Bałdygi „Oś powrotu 360°”, Krzysztofa M. Bednarskiego „Marks NLC (Obłoki srebrzyste)”, Grzegorza Drozda „Translator”, Wojciecha Bąkowskiego „Pomnik godziny czwartej”, Piotra Skiby bez tytułu, Zuzanny Janin „Dom”. Natomiast w gwarnych przestrzeniach miasta zaprezentowane zostały prace: Zbigniewa Libera „Polska gościnność”, Adama Rzepeckiego „Chominowa”, Jerzego Kosałka „Polski Pop Art”, Piotra Lutyńskiego „PLAC ERDEMA GÜNDÜZA”, Barbary Gryki – „Mach”, Alexandre’a Perigota „Babel bardotka” (instalacja została już zdjęta). Ta edycja festiwalu nie pozostawi stałych realizacji w przestrzeni Lublina. Tym bardziej warto zobaczyć obecną ekspozycję. Organizatorzy podjęli natomiast działania w kierunku zatrzymania pracy Wojciecha Bąkowskiego do końca tego roku, na razie jednak kwestia ta stoi pod znakiem zapytania.

Zarówno „Utajone Miasto” jak i „Otwarte Miasto” mogą pozostać nam nieznane. Możemy rozglądać się, lecz obojętnym wzrokiem. Warto jednak pokonać nieufność, obudzić ciekawość. Odkryć utajony Lublin, wejść do miasta otwartego dla wszystkich. Obecnie trudno o bliski kontakt z drugim człowiekiem. Sztuka ofiaruje nam możliwość współuczestnictwa. Dzieje się to w drodze recepcji i analizy zapisu tego co bliskie, dające ukojenie oraz tego co odległe, niełatwe, wymagające odwagi w odkrywaniu.

Anna Ignasiak

Foto: Grzegorz Zaleski

Zostaw komentarz