Lato kojarzy nam się z wypoczynkiem, słońcem i egzotyką. Mamy ochotę na odrobinę szaleństwa, odmiany. Żyjemy aktywniej, więcej czasu spędzamy na świeżym powietrzu, podróżujemy. Również nasza garderoba przechodzi transformację. Jesienno-zimowe szarości chętniej wymieniamy na odważniejszą feerię barw i wzorów, nawiązujących często do różnych kultur i miejsc.
Czarny Ląd nie jest najczęstszym celem naszych letnich wypadów. Chętniej wybieramy bliższe i znacznie lepiej poznane europejskie riwiery, podróż do Afryki traktujemy zaś najczęściej jako odważną wyprawę. Podobnie rzecz ma się z afrykańskimi tkaninami. W polskiej modzie letniej spotykamy je nieczęsto. A szkoda.
Myśląc o letniej kolekcji, postanowiłam dać upust swojej wieloletniej fascynacji unikalnymi afrykańskimi tkaninami. Inspirując się życiem codziennym współczesnej europejskiej kobiety, wprowadzam do niego odrobinę kreatywności i wielokulturowej inspiracji, przełamując powszechny monochrom odrobioną egzotyki – soczystym, egzotycznym wzornictwem batiku. W swojej kolekcji łączę estetykę codziennej kobiecej elegancji, m.in. w stylu lat 50. i 60., z umiłowaniem żywych kolorów à la Vivienne Westwood oraz twórczą niezależnością w stylu Marka Jacobs’a, staram się nadawać klasycznej formie nowe życie. To proste rozwiązania dla kobiety, która ceni wygodę i lubi wyróżniać się w miejskiej dżungli.
Czym jest batik? To technika farbowania tkanin, polegająca na naprzemiennym nakładaniu wosku i zimnej kąpieli tkaniny w barwniku, który farbuje jedynie miejsca niezamaskowane warstwą wosku. Po wysuszeniu można nałożyć kolejną woskową fazę wzoru i ponownie barwić w ciemniejszym barwniku. Czynność tę powtarza się wielokrotnie. Technika batiku została wynaleziona w
tradycyjnych kulturach wysp indonezyjskich. W XIX w. za pośrednictwem europejskich mocarstw kolonialnych została przeniesiona do zachodniej Afryki, dając początek jednemu z najbardziej unikalnych i wyrazistych typów wzorzystych materiałów.
Batikowe bawełniane tkaniny to nie tylko podstawowy materiał stosowany w ubiorach afrykańskich kobiet. Sprzedawane w charakterystycznych rozmiarach po 6 i 12 yardów „African wax prints” są również niewerbalną formą komunikacji, rodzajem zakodowanej we wzorach i kolorach wiadomości. Określają przynależność plemienną i odnoszą się do znanych lokalnie
powiedzeń i zwyczajów. Przypominają ważne postacie i wydarzenia. Ich różne typy noszą nazwy miast, regionów, budynków. Są również rodzinną lokatą kapitału, kobiecym majątkiem przekazywanym z pokolenia na pokolenie. Dlatego w swojej kolekcji spódnic opieram się na fuzji wielobarwnego wzornictwa afrykańskich tkanin oraz kobiecego stylu vintage. Wykorzystując etniczny batik, przenoszę również ten barwny, eklektyczny styl na elementy wyposażenia wnętrz, m.in. poduszki. Ale to już trochę inna historia.
Tekst Aleksandra Majczyna
Foto Anna Pierzchała
Modelki: Weronika Bodzia, Diana Agana