Niegdyś należała do jednych z piękniejszych zjawisk pogodowych, obecnie użycie jej kolorów nastręcza sporo wątpliwości. I wcale nie chodzi o znany warszawski most. Tęcza stała się problematyczna również w Lublinie, mimo że zaistniała przez przypadek i tylko na chwilę i z pewnością nie w celu, o jaki ją „oskarżono”. A mowa o testach iluminacji na fasadzie Centrum Spotkania Kultur w Lublinie, które zanim posłużą do widowiskowych projekcji różnego rodzaju, najpierw rozświetliły się właśnie wszystkimi kolorami tęczy. Niektórzy podziwiali ten nietypowy widok w centrum miasta, inni, jak np. pewien mieszkaniec Chełma, uznali to za jawny i bezprawny sposób promowania środowisk LGBT (skrótowiec dotyczący lesbijek, gejów, osób biseksualnych oraz transgenderycznych) . Osobnik ten wysłał do marszałka województwa wniosek o poinformowanie opinii publicznej o koszcie, jaki ponieśli podatnicy „na promocję LGBT” w mieście. Władze CSK ze stoickim spokojem odpowiedziały, że to nie tęcza, a podstawowa paleta barw służąca jedynie do testów. Mamy nadzieję, że to jakże techniczne wytłumaczenie uspokoiło wspomnianego „aferodawcę”, ale jak powiedział Stanisław Jerzy Lec: „Głupota nie zwalnia od myślenia”. (abc)
Foto Pan Tarkowski