Trudno jest wejść na rynek pracy i utrzymać się na nim osobom bez kwalifikacji zawodowych, długotrwale bezrobotnym czy też osobom niepełnosprawnym. Tymczasem można pomóc tym, którzy tej pomocy szukają. Z jednym zastrzeżeniem – elastycznie, ekonomicznie, sprawnie i z szacunkiem dla człowieka. A takimi właśnie efektami może pochwalić się Powiatowy Urząd Pracy w Lublinie.
Do każdej osoby trzeba mieć indywidualne podejście z uwzględnieniem sytuacji w jej lokalnym środowisku. Szczególnie ważna jest partnerska współpraca z pracownikami socjalnymi z ośrodków pomocy społecznej. I właśnie dla osób będących jednocześnie podopiecznymi tych ośrodków realizowany jest program specjalny „Pakiet na start”, mający na celu ich powrót na rynek pracy oraz ich samodzielność bez konieczności wspierania przez system pomocy.
Ile kosztuje utrzymanie bezrobotnych
Wyjściowym założeniem do programu było wyliczenie tzw. kosztów zaniechania, czyli środków finansowych, jakie tracimy w sytuacji braku zatrudnienia osoby przez okres jednego roku i zarejestrowania jej w urzędzie pracy. O ich wysokości stanowią wypłaty zasiłku dla osób bezrobotnych, koszty ubezpieczenia, składki zdrowotne i społeczne czy podatek od wynagrodzenia. – Okazuje się, że przy najniższym wynagrodzeniu koszt „zaniechania” na jedną osobę rocznie klaruje się na poziomie co najmniej 18 tys. zł. Dlatego wychodząc od strony ekonomicznej, zaproponowaliśmy nowy instrument wsparcia dla osób bezrobotnych – tzw. pakiet na start, pomagający usunąć „barierę” przed wejściem na rynek pracy – mówi Grażyna Gwiazda, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Lublinie. W zależności od indywidualnych potrzeb każdy z uczestników programu mógł liczyć na wsparcie w wysokości do 1200 zł. Każdorazowo elementy pakietu były wypracowywane przez grupę sterująco-wspierającą złożoną z pracowników Powiatowego Urzędu Pracy i OPS-ów – pracowników socjalnych znających sytuację danej osoby w środowisku i rodzinie. W ramach pakietu zostały dofinansowane nawet tak specyficzne elementy, jak: nawigacja, prawo jazdy kat. B, naprawa rozrządu w samochodzie, zakup telefonu, okularów, roweru, ubrań oraz obuwia spawalniczego, warsztaty z wizażu czy makijaż permanentny brwi itp.
Szansa na wejście na rynek pracy
Do programu zakwalifikowano 25 osób bezrobotnych, w tym 20 osób długotrwale bezrobotnych i 5 osób niepełnosprawnych. Po rekrutacji prowadzonej wspólnie z ośrodkami pomocy społecznej uczestnicy zostali objęci narzędziem diagnostycznym, jakim jest tzw. WKP – wielowymiarowy kwestionariusz preferencji zawodowych, wskazujący na predyspozycje, kompetencje oraz zainteresowania danej osoby związane z przyszłą pracą. Dalszy etap należał do psychologa, którego zadaniem była ocena sytuacji życiowej i zawodowej, przełamywanie barier i oporów na rynku pracy, jak również w życiu osobistym, a także pomoc w odnalezieniu się na miejscu pracy. Indywidualne propozycje wsparcia dla każdej osoby były oceniane przez grupę sterującą i dobierane z uwzględnieniem WKP, oceny psychologa, pracowników socjalnych i doradcy klienta – pośrednika pracy. Rezultat projektu pozytywnie zaskoczył – dwanaście osób odbyło staże, uczestnicy wzięli udział w kilkunastu szkoleniach, jedna z osób skierowana została na doposażenie stanowiska pracy. Udało się pomóc wejść na rynek pracy oraz utrzymać się na nim już czternastu osobom. Osoby te częściowo lub całkowicie uniezależniły się od pomocy socjalnej. – Nadal pracujemy nad motywacją do zmiany swojej sytuacji u pozostałych osób, traktując włączenia ich na rynek pracy jako cel nadrzędny. W tym miejscu chciałabym serdecznie podziękować za zaangażowanie w realizację programu moim pracownikom oraz kierownikom i pracownikom ośrodków pomocy społecznej w Bełżycach, Borzechowie, Bychawie, Głusku, Jastkowie, Konopnicy, Krzczonowie, Niedrzwicy Dużej, Niemcach, w Wojciechowie, Wysokim i Zakrzewie oraz Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie – mówi Grażyna Gwiazda, dyrektor PUP w Lublinie.
Z miłości do dzieci
Pan Henryk Madej, rocznik ‘65, wraz z małżonką Ewą mieszkają w Kolonii Płouszowice. Oboje są osobami niepełnosprawnymi. Ich relacje z urzędem pracy zaczęły się z chwilą, kiedy podjęli się próby odzyskania dziecka. Drugie dziecko jest w adopcji. – Dużo zawdzięczamy PUP. Otrzymaliśmy ogromne wsparcie – zgodnie twierdzą. Dzięki uzyskanej pomocy urzędu i OPSu mogli zakupić niezbędne wyposażenie do domu, co poprawiło warunki bytowe oraz dało szansę na weekendowe spotkania z synem. Pan Henryk przy dużym wsparciu pani Ewy odnowił instalację elektryczną, położył panele oraz pomalował dom. Podczas przeprowadzonych badań WKP okazało się, że p. Henryk posiada wyjątkowe uzdolnienia praktyczno – techniczne oraz sprawdza się w sytuacjach, w których szybko trzeba podejmować decyzje. W ramach programu odbył kurs spawalniczy, po którym został zatrudniony na stanowisku montera instalacji i urządzeń sanitarnych w firmie POLA sp. z o.o. Umowa, jaką uzyskał, została zawarta na okres dwóch lat. Bardzo chwali sobie współpracę z obecnym pracodawcą. Również pani Ewa dzięki skierowaniu do pracy uzyskała zatrudnienie jako pracownik ochrony. Okazało się, że jest osobą odważną i podejmującą wszelkie wyzwania, aby odzyskać syna.
Szansa na nowe życie
Rocznik ‘85, z wykształcenia technik żywienia i gospodarstwa domowego. Przez zawirowania życiowe i błędy młodości został skazany za napaść i rozbój oraz za włamanie i kradzież, co wyłączyło go z życia na sześć lat. Kryminalna przeszłość uniemożliwiła mu podjęcie pracy w branży gastronomicznej. Gdy zarejestrował się w PUP, mimo początkowej niechęci oraz dużym oporom, udało się namówić go do udziału w programie. Po długich rozmowach z psychologiem oraz wynikach testu WKP okazało się, iż zawód, który chciałby wykonywać i który da szansę na „lepsze jutro”, to kierowca kat. D. Jednak problemem był koszt szkolenia włącznie z dojazdem na szkolenie oraz później do ewentualnej pracy. Uczestnik posiadał prawo jazdy kat. B i niesprawny samochód, co było barierą w aktywizacji osoby. Wsparcie dotyczyło naprawy auta w kwocie 600 zł. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Bezpośrednio po ukończeniu kursu został zatrudniony na stanowisku kierowca autobusu – trolejbusu. Obecnie pracuje jako kierowca autobusu w jednej z lubelskich firm. Z wdzięcznością mówi o szansie na lepszy start i rozpoczęcie życia na nowo. Teraz jego marzeniem jest stabilizacja i założenie rodziny. Bez wsparcia, jakie otrzymał zarówno ze strony pracowników PUP, jak i pracodawcy – nie byłoby to możliwe.
Zadbać o wykształcenie
31-letni Jacek Bałoszek wraz z ośmioletnim synkiem, którego sam wychowuje, mieszkają w Ludwinowie – niewielkiej wiosce w gminie Borzechów. Jakiś czas temu partnerka pana Jacka wyjechała za granicę, zostawiając go z synem. W przypadku pana Jacka, oprócz trudnej sytuacji rodzinnej, występowały również trudności z zatrudnieniem, które były spowodowane brakami w wykształceniu, ponieważ ukończył jedynie szkołę na poziomie gimnazjalnym. Był osobą długotrwale bezrobotną. Przeprowadzone badania WKP wykazały, że jest to osoba o dużych umiejętnościach techniczno – organizacyjnych. Po zarejestrowaniu w Powiatowym Urzędzie Pracy został oddelegowany na kurs spawacza. Po jego ukończeniu od razu znalazł zatrudnienie w pełnym wymiarze czasu pracy w Przedsiębiorstwie Budowlanym Walted sp. z o.o. w Kraśniku na stanowisku robotnik budowlany/spawacz. Uzyskana pomoc pozwoliła rodzinie na podniesienie standardu życia, gdyż sama praca na rodzinnej plantacji malin nie zapewniała im stałego źródła dochodu. Pan Jacek snuje plany na przyszłość. Jak przyznaje, bez dwóch zdań to zasługa pracowników PUP.