fbpx

KOBIETA W… Zacznij zanim będziesz gotowa

9 lipca 2022
1 106 Wyświetleń

Z cyklu SZAMPAN I PERŁY: O Celebracji Życia, Manifestowaniu Siebie, Odkrywaniu Własnych Pragnień

Lepiej podążać bezpieczną, utartą drogą według sprawdzonych schematów czy podejmować ryzyko i zmieniać własne życie?

Odpuścić, zrezygnować z siebie, bo wszyscy wkoło przekonują, że to bez sensu? 

Porzucić marzenia, odłożyć na nieznane jutro, bo teraz żyjemy i spełniamy się dla innych? 

To jest o Mnie:  „Ucz się dobrze, zdobądź dobrą pracę i trzymaj się jej mocno”.

To jest o Tobie:  „Ucz się dobrze, zdobądź dobrą pracę i trzymaj się jej mocno”.

To jest o naszych Sąsiadkach i Przyjaciółkach:  „Uczcie się dobrze, zdobądźcie dobrą pracę i trzymajcie się jej mocno”. 

„Nikt nam nie mówił”:  O naszych szansach, perspektywach i możliwościach. 

„Nikt nam nie mówił”:  O naszym potencjale, mocy i sile. 

„Nikt nam nie mówił”:  O naszej niezależności, wytrwałości i intuicji.

„Nikt nas nie uczył”: Jak zostać Kobietą z wysokim i stabilnym poczuciem wartości, która zna swoje mocne i słabe strony i w pełni je akceptuje, dzięki czemu jest niepowtarzalna i wyjątkowa. 

„Nikt nas nie uczył”: Jak patrzeć na siebie z dystansem, stać się otwartą, towarzyską i pewną siebie. 

„Nikt Nas nie uczył”: Jak bronić swoich poglądów, mieć wgląd w siebie i w swoje potrzeby. 

Już jako dzieci stykałyśmy się z samooceną i poczuciem własnej wartości. 

Kiedy zostałyśmy skrytykowane w obliczu błędu, to oczywistym było, że będziemy go uważać za coś złego.

Jeśli zaś w tej samej sytuacji usłyszałyśmy słowa wsparcia i wskazówki, to potrafimy w dorosłym życiu poradzić sobie z tego typu doświadczeniem jako częścią rozwoju samej siebie.

Dlaczego zajęło mi tyle czasu zrozumienie, że jestem wypadkową swoich wyborów, mądrością swoich doświadczeń i potencjałem własnych decyzji? 

Wszystko, czego doświadczyłam, co wydarzyło się przez ostatnie lata, zbliżyło mnie do zmian w moim życiu, odkrywania siebie i własnych pragnień.

Wystarczył jeden gest, przyjacielskie słowo, zaproszenie, abym przekierowała swoje myśli na nowych ludzi, miejsca i odkryła marzenia, które nawet przed sobą sama skrzętnie ukryłam. 

Moje „dlaczego” to nowa przestrzeń do życia, zupełnie inna i do tej pory mi nieznana. 

Moje „dlaczego” to podróż do poznawania siebie w piękną i spełnioną przyszłość. 

Moje „dlaczego” to droga, przygoda, to moje miejsce na ziemi, MAJORKA.

Ten, kto ma silne „dlaczego”, zniesie każde „jak”.

Ten, kto ma wysoką samoocenę i poczucie własnej wartości, ma klucz do sukcesu i przekonań, że dąży w życiu we właściwym kierunku.

Mimo niepowodzeń, błędów i upadków zawsze znajdzie w sobie siłę do prób w ich osiągnięciu.

Poniesione porażki nie hamują go w nauce i możliwościach poprawiania własnych błędów, a przegrana jest dodatkową motywacją do aktywności, a nie karą za podjęte działania. Wyciąga wnioski i buduje kolejną część doświadczenia. 

Dlatego bardzo ważne jest, z jakimi emocjami łączymy nasze myśli, bo to jest energia, jaką wytwarzamy i ściągamy do siebie.

Dzięki niej nasz ładunek emocjonalny, jaki emitujemy, ma bezpośrednie przełożenie na to, jakich ludzi przyciągamy, co nam się w życiu przytrafia, jakie rzeczy do nas wracają i czy są spójne z naszym pragnieniem stabilności i szczęścia. 

Nigdy nie jest późno na zmiany, wyzwania, podróż własnego życia. 

To historie, które nas określają, i póki żyjemy, możemy je pisać od nowa. 

My, Kobiety, wciąż się motamy między oczekiwaniami innych i społecznymi rolami a tym, co chcemy, czego pragniemy i co możemy osiągnąć.

Z każdej możliwej strony słyszymy, co powinnyśmy, co nam wypada i czy okazywanie złości jest dozwolone, bo może to jednak tylko objaw histerii. W naszych głowach są te wszystkie utarte programy, schematy funkcjonowania, pokoleniowe przekonania i stereotypy.

W zakamarkach świadomości szczęście i spełnienie innych, a nie własne.

A gdyby tak zaakceptować siebie taką, jaka jestem i kim jestem, zaakceptować złożoność własnego życia, porażek i błędów, mówić NIE i wyrażać CHCĘ, mieć świadomość tego, co ważne.

Pokonywać własne słabości, lęki i obawy, kreując każdy dzień i własne życie, rozwijać pasje i pragnienia.

Zostawić nielubianą pracę? 

Nie znosisz jej, a mimo to nadal w niej tkwisz?

Karmiczny związek, najeżony trudami życia już od samego początku?

Różnice w wartościach, światopoglądzie, sposobie życia i to wciąż irracjonalne przekonanie, że musimy być razem?

Tak często tkwimy w sytuacjach, które na pozór bezpieczne i spełnione nie przynoszą satysfakcji osobistej i zawodowej, generują strach o niepewną i nieznaną przyszłość, sprawiają, że tracimy szanse na sukces i możliwość zdobywania nowych doświadczeń.

Może warto ruszyć z miejsca, zaryzykować własne obawy, spróbować zawalczyć i otworzyć się na nowe.

Porażka nas wzmacnia, jest częścią sukcesu, najlepszą lekcją do poznawania samej siebie.

Dużo czasu minęło, kiedy sama zrozumiałam, że mam prawo do pomyłek, do błędów, do tego, że czasem nie daję rady, że nie jestem perfekcyjna. 

Że mam prawo do wybaczania sobie, otwierania się na kolejne szanse i lekcje płynące z trudnych doświadczeń.

Pracę na etacie, którą z czasem przestałam lubić, zamieniłam na realizację marzeń w zakresie budowania concept store Górna 10 Studio. 

To czas ciężkiej pracy, wyrzeczeń i wyzwań.

Czas rozwoju, szans i działań.

Czas relacji, nowych ludzi, poznawania samej siebie. 

Jeszcze wtedy nie wiedziałam, że przed nami czas pandemii i wydarzeń, które pokazały mi, że idę pod rękę z niepewnością i obawą, co będzie jutro, że niczego nie mogę przyjąć jako pewnik. 

A kiedy obudziłam się w nowej, jak z najgorszego snu, rzeczywistości niechcianej wojny, zrozumiałam, że w moim na pozór bezpiecznym świecie nie ma już miejsca na czekanie. 

Że przypadkowość w moim życiu nie istnieje i nie mogę żyć w przeświadczeniu, że to, co zostało przeoczone lub odpuszczone, może nadejść raz jeszcze.

Że nie mogę stracić uważności na kolejną szansę, a zdarzenia, które mają miejsce, są po to, by stymulować mnie do działania i dalszego rozwoju. 

Otrzepałam myśli, odkurzyłam przekonania, odświeżyłam własne marzenia i odkryłam siebie na nowo.

Dlatego podjęłam niełatwą dla mnie decyzję o zamknięciu stacjonarnego biznesu na rzecz biznesu online, który daje mi wolność jego wykonywania z każdego miejsca na ziemi. 

Beauty e-commerce to nowa przestrzeń w zakresie beauty, która pozwala mi pracować na własnych warunkach, stawiać na siebie, inspirować inne Kobiety i świadomie zmierzać do nowego, lepszego życia.

NIC NIE MUSZĘ, WSZYSTKO MOGĘ: 

  • mogę pracować wszędzie, 
  • mogę pracować kiedy i ile chcę,
  • mogę inspirować inne Kobiety,
  • mogę żyć na własnych zasadach, 
  • mogę stawiać na rozwój osobisty, 
  • mogę się realizować w nowych projektach.

Świadome budowanie marki to nie tylko zamiana marzeń na cele, realizacja pasji i pomnażanie źródeł dochodu, to droga do jej rozpoznawalności, która skaluje nasze oczekiwania i pragnienia.

To konieczność określenia własnych wartości, sprecyzowanie wizji rozwoju, konsekwencja i upór w dążeniu.

To życie, w którym Ty stajesz się wybitna, sięgasz po najambitniejsze plany, spełniasz marzenia, uwalniasz swój potencjał i osiągasz spektakularny sukces.

Zyskujesz wiarygodność, bo jesteś autentyczna, pokazujesz siebie, tworzysz tożsamość, wyróżniasz się, masz więcej możliwości. 

Budowanie marki to ciężka praca, której efekty są zauważalne w każdej sferze życia. 

To autorytet, wzrost wiarygodności, własny wizerunek, mocne strony, ale efekty nie są widoczne od razu.

To wielomiesięczna praca i konsekwencja w realizacji.

BEA CONCEPT to nie tylko własny projekt i firma, to najważniejsza w moim życiu marka osobista, dzięki której mogę wykazać się swoją kreatywnością, potencjałem, umacniać i spełniać własne cele. 

Chcę wziąć odpowiedzialność za swoje życie, za porażki i sukcesy, za to, co osiągnęłam i co jeszcze uda mi się osiągnąć.

BEA

MultiDziewczyna po 50. Inspiratorka do bycia piękną od zewnątrz i na wewnątrz 

info.beaconcept@gmail.com, Instagram beafurmaniak

tekst Bea Furmaniak | foto Magda Madej


Z Dziennika Coacha:

Przypowieść o dwóch drzewach

Pewnego dnia rolnik zasadził w ogrodzie dwa drzewa. Mijały pory roku… na drzewa padał deszcz, padały promienie słońca. Jedno drzewo wyciągało szeroko gałęzie niczym ramiona, nastawiało liście, aby chwytać każdy promyk słońca i krople deszczu. Drugie drzewo chowało liście, myśląc: „nie mogę brać wszystkiego”. Tak mijały lata. Jedno drzewo wyrosło na obfite, z zielonymi, gęstymi liśćmi i mocnymi konarami. Drugie było słabe, miało wątłe gałęzie i mało liści. Pod pierwszym zawsze panowało życie. Ludzie zbierali się posiedzieć, kryjąc się w cieniu jego gałęzi. W jego koronie śpiewały ptaki, wijące tam gniazda. Drugie drzewo było smutne, samotne. Myślało: „dlaczego tam, pod pierwszym drzewem, jest obfitość i tętni życie? Cały czas nie brałem wszystkiego dla siebie, to niesprawiedliwe…”. Morał z tej przypowieści jest taki, że dbając o siebie, pielęgnując swoje potrzeby, wzrastasz, a wtedy przyciągasz do siebie innych, dzieląc się z nimi swoim dobrodziejstwem. Pomnażasz to, co posiadasz…

Czytając tę przypowieść, możesz poczuć sprzeciw, myśląc: nie wolno tak! To egoizm! Całe życie uczyli nas dzielić się z innymi. Tak, zgadza się, dzielmy się, ale będąc kompletnymi. Najpierw zadbaj o siebie. Daj sobie szansę na wzrost i rozwój, na zmianę, której być może potrzebujesz, aby spełnić swoje marzenia.

Nie uwierzę, że nie marzysz! Każdy z nas czegoś pragnie. Wyobrażamy sobie te rzeczy, zdarzenia, relacje. Wizualizujemy, lecz nie wydarzy się nic, jeśli będziesz tylko marzyć. Niezbędne do pełnego spełnienia i sukcesu jest poczuć to w sobie, posiadanie i spełnienie naszego marzenia, wykreować działanie, pierwszy krok.

Jeżeli chcesz to poczuć, ten dobrostan, chcesz wzrastać, możesz potrzebować coacha.

Co kryje się za pojęciem coachingu? Jak może Cię wspierać?

Istotą coachingu jest zaspokojenie potrzeb, znalezienie rozwiązania, drogi, odpowiedzi na nurtujące Cię pytania. Na sesji towarzyszą temu zaufanie i współpraca. Dlatego bardzo ważnym jest, aby wybierając osobę na wspierającego coacha, kierować się wyborem osoby, z którą jesteś w stanie zbudować taką atmosferę. Nie każdy coach będzie tym, z którym należy pracować, to kwestia indywidualna, dlatego należy znaleźć osobę odpowiednią dla siebie. To bardzo ważne. W zamian otrzymasz wiarę w swoje możliwości i wolność wyboru. Jak twierdzi David Rosengren – klient sam wie lepiej, dlaczego dotychczas tego nie robił. To Ty decydujesz. Rozwiązanie popłynie z Ciebie, wtedy da Ci to siłę, motywację, bo jest Twoje. Taka magia! Prawda? Lecz skuteczna – jest na to wiele dowodów.

Jakich tematów mogą dotyczyć sesje? Relacji, life coachingu, biznesu – usprawnienia obecnego lub poszukiwania drogi, nowej zawodowej kreacji, finansów, zdrowia, duchowości, Zen itd. Możliwości jest bardzo wiele. Może się zdarzyć, że do zmiany przy coachingu potrzebujemy mentora. Te dwa pojęcia: coach i mentor są często mylone. Mentoring to oddzielny proces i nie należy go mylić z pojęciem coachingu.

Więc najpierw sięgnij do swoich talentów, otwórz się na poznawanie oraz wiedzę innych i jak mówi Oprah Winfrey: Stwórz najwyższą, najwspanialszą wizję możliwą dla Twojego życia, ponieważ stajesz się tym, w co wierzysz.

To my decydujemy, jakim drzewem chcemy być. Pamiętaj, zawsze masz wpływ na swoje życie.

Ono jest w Twoich rękach i to Ty decydujesz, jak je przeżyjesz. Czy będzie w obfitości i dobrostanie? Odpowiedź należy do Ciebie…

tekst Dorota Piwońska

Dorota Piwońska

Mentor, Life and Business
Coach, Mediator
dorotapiwonska.k@gmail.com

Zostaw komentarz