fbpx

Roztocze wiosną

12 kwietnia 2019
1 046 Wyświetleń

Przebijające się nieśmiało przez chmury promienie słońca zachęcają do turystycznej aktywności. Budząca się przyroda, powracające z dalekiej podróży ptaki i potrzeba odpoczynku nakreślają kierunek wyjazdu. Roztocze jest jednym z miejsc na Lubelszczyźnie, gdzie odpoczywam najpełniej. Czyste powietrze, stosunkowo mało turystów oraz przystępne ceny sprawiają, że kilkudniowy pobyt jest dla każdego. Zapakowałam niewielki bagaż, wsiadłam do samochodu i postanowiłam sprawdzić, jak wygląda Roztocze wiosną.

Pierwszy przystanek – Szczebrzeszyn. Tutaj znajdują się dwa interesujące obiekty, reprezentujące charakterystyczny dla architektury województwa lubelskiego tzw. renesans lubelski: kościół pw. św. Mikołaja i kościół pw. św. Katarzyny. Ich architektoniczna unikatowość polega na specyficznym połączeniu gotyku z elementami renesansu włoskiego i niderlandzkiego. Budowle charakteryzują się smukłością i lekkością bryły oraz wspaniałymi detalami w postaci sterczynowych szczytów, bogato zdobionych gzymsów i pilastrów oraz stiukowych dekoracji na kolebkowych sklepieniach. Wstąpiłam również do synagogi, w której obecnie mieści się dom kultury, do prawosławnej cerkwi i udałam się na malowniczo położony na wzgórzu kirkut. Początek wyjazdu uznałam za wyjątkowo udany – przyjemny spacer ze zwiedzaniem i pamiątkowe zdjęcia z chrząszczem.

Kolejny odcinek trasy minął niepostrzeżenie. Zatrzymałam się w Zwierzyńcu z postanowieniem, że zostaję tutaj na dłużej, korzystając zarówno z noclegu, jak i oferty tutejszych restauracji. Najpierw wspaniały obiad, złożony z regionalnych potraw, a następnie spacer cichymi uliczkami Zwierzyńca. Minęłam zespół klasycystycznych budynków zarządu ordynacji z pierwszej połowy XIX w. z pałacem ordynackim i browarem. O tej porze roku miasteczko emanuje spokojem i ciszą, a otaczająca i wszechobecna przyroda pozwala na wyobcowanie się z codzienności. Delikatnie przysłonięty świeżą zielenią barokowy kościół na wodzie pw. św. Nepomucena jeszcze nigdy nie wydawał mi się piękniejszy. Zawsze lubiłam park w Zwierzyńcu, przez który centralnie przepływa rzeka Wieprz. I tym razem było malowniczo. Stare drzewa, szerokie alejki i relaksujący szum rzeki. Od razu wiedziałam, że kolejne dni spędzę na długich wyciszających spacerach po miejscach, które znam z zupełnie innej strony.

Roztocze to jedno z tych miejsc w województwie lubelskim, które pachnie młodością, radością i wspomnieniami. Mnóstwo osób pamięta, że tutaj udawało się na kilkudniowy wyjazd szkolny lub studencki. Doskonałe warunki do uprawiania turystyki pieszej, która jeszcze kilka lat wcześniej była jedną z najbardziej popularnych form turystycznych aktywności, oraz przystępne ceny sprawiły, że miejsce to pozytywnie zapisało się w ich wspomnieniach. Trudno nie doceniać ścieżki na Bukową Górę, Stawów Echo czy niedostępnej samochodem Florianki. Widok żyjących na wpół dziko koników polskich zachwyca, tworząc przestrzeń dla wielu artystycznych form – malarskich, fotograficznych i literackich.

Roztoczański Park Narodowy wiosną odkrywa swoje nieznane oblicze. Obserwacja ptaków, zwierząt, roślinności ma niepowtarzalny urok i głęboko zapada w pamięć. Teraz pełna sił i gotowa na wyzwania mogę wrócić do wymagającej codzienności.

www.lubelskietravel.pl

Tekst Dorota Lachowska

 

Zostaw komentarz