Po raz pierwszy zawody motocyklowe oficjalnie uznawane za początek światowego speedwaya zorganizował 15 grudnia 1923 roku Nowozelandczyk John Hoskins w australijskim West Maitland na torze kłusaków. Tam też z racji systematycznego niszczenia trawiastej nawierzchni przez opony prowadzone w uślizgu i przez dziury, które powstawały na torach, zaczęto owe wyrwy zasypywać drobnym żużlem. To zaś natychmiast spowodowało powstanie określenia „dirt-track”, czyli – wyścigi na „brudnym żużlowym torze”, czy też, potocznie rzecz ujmując – na żużlu. Trzynaście lat później Anglicy zorganizowali w Londynie pierwsze indywidualne mistrzostwa świata w tej dyscyplinie, w których zwyciężył Australijczyk Lionel van Praag.
W Polsce pierwsze wyścigi motocyklowe na zamkniętym torze o długości 800 metrów przeprowadzono w 1932 roku w Mysłowicach. Tam też w tym samym roku odbyły się indywidualne mistrzostwa Polski w żużlu, w których zwyciężyli: Alfred Weyl w klasie do 250 cm³ i Rudolf Breslauer w klasach do 350 cm³ i do 500 cm³. W 1948 roku zaś została powołana polska liga żużlowa.
Z kolei do Lublina po raz pierwszy żużel zawitał 21 września 1947 roku, kiedy to Lubelski Klub Motocyklowy zorganizował na stadionie OWKS (obecnie stadion lekkoatletyczny Startu Lublin) Turniej o Puchar „Życia Lubelskiego”. W imprezie tej uczestniczyli między innymi: Włodzimierz Szwendrowski – zwycięzca tej imprezy, utalentowany szesnastolatek z Lublina, późniejszy dwukrotny Indywidualny Mistrz Polski, Marian Stawecki, Leszek Próchniak i Eligiusz Michalec. Rok później zbudowano obok Startu tor żużlowy z prawdziwego zdarzenia, na którym w 1976 roku zawodnicy lubelskiego Motoru awansowali do ekstraklasy. W 1991 roku zaś wywalczyli tytuł drużynowego wicemistrza Polski, mając w swoim składzie: Hansa Nielsena – ówczesnego mistrza świata, Leigha Adamsa, Antonina Kaspra, Dariusza Stenkę, Marka Kępę, Jerzego Mordela, Dariusza Śledzia, Jerzego Głogowskiego, Marka Muszyńskiego, Tomasza Pawelca, Roberta Juchę, Roberta Birskiego, Roberta Szewczyka i Marka Iwańca.
I oto po dwudziestu dwóch latach od tamtego lubelskiego sukcesu uczestniczyliśmy w pierwszej w Polsce imprezie żużlowej o tak niecodziennym wymiarze, jakim była sobotnia (12 września) towarzyska rywalizacja na naszym torze między reprezentacją Polski i drużyny złożonej z mistrzów świata oraz tych, którzy po ten tytuł mają szansę niebawem sięgnąć. A wszystko dzięki zorganizowaniu tego przedsięwzięcia przez lubelską Fundację Best Speedway Promotion, której prezesem jest Krzysztof Cugowski, a członkami są: Marek Kępa i Jerzy Kraśnicki.
W sobotnim test-meczu rywalizowali ze sobą z jednej strony prowadzeni przez Hansa Nielsena mistrzowie świata: Nicki Pedersen i Greg Hancock oraz znakomicie już jeżdżący: Darcy Ward, Michael Jepsen Jensen, Andreas Jonsson i znany w Lublinie mistrz świata juniorów Robert Miśkowiak, a z drugiej, pod bacznym okiem Marka Cieślaka: tegoroczny wicemistrz świata Jarosław Hampel oraz Krzysztof Kasprzak, Maciej Janowski, Patryk Dudek, Janusz Kołodziej i wychowanek TŻ Lublin Daniel Jeleniewski.
Każdy wyścig był szalenie emocjonujący i wyzwalał owacje ponadsiedmiotysięcznej rzeszy kibiców. Zawodnicy na wirażach walczyli niemal łokieć w łokieć. Na prostych odcinkach kilkakrotnie byliśmy świadkami niesamowitych wyprzedzeń, co nie jest codziennością na ligowych torach. Świetnie przygotowane motocykle, precyzja, umiejętności techniczne zawodników oraz tor znakomicie przygotowany przez Zenona Plecha sprawiły, że mimo ostrej walki na punkty nie zdarzył się żaden wypadek. A w rezultacie tej sportowej walki Polacy pokonali przeciwników w stosunku 51:39.
Impreza takiej rangi nie mogła jednak odbyć się bez odpowiedniej oprawy. Stąd też na dzień przed zawodami kibice mogli spotkać się z zawodnikami w galerii „Olimp”, a w dniu zawodów przed zasadniczymi wyścigami mieliśmy pierwsze w Polsce międzynarodowe wyścigi pań, w których zwyciężyła Michaela Krupičková, oraz wyścig oldbojów ze słynnym Samem Ermolenko jako zwycięzcą. I dodatkowy, wygrany przez Jarosława Hampela, bieg memoriałowy im. Włodzimierza Szwendrowskiego, zmarłego 9 marca tego roku legendarnego lubelskiego żużlowca. Karierę zawodnika rozpoczął w 1947 roku. Był, między innymi, dwukrotnym Indywidualnym Mistrzem Polski. W latach: 1955 i 1962 pokonał ówczesnego mistrza świata Petera Cravena na torze w Manchesterze. Kilkakrotnie toczył zwycięskie pojedynki, w tym także w 1956 roku w Lublinie ze szwedzkimi mistrzami świata: Ove Fundinem,11-krotnym mistrzem świata, Olle Nygrenem i Perem Olofem Södermanem. I dobrze się stało, że w tak interesującym wydarzeniu żużlowym o nim nie zapomniano.
Słowem, impreza nad wyraz udana. Fundacja Best Speedway Promotion rzecz całą organizacyjnie wykonała bez zarzutu, a lubelscy kibice żużla już czekają na następną.
Tekst Maciej Skarga
Foto Krzysztof Stanek