fbpx

Stylowi

22 października 2020
1 795 Wyświetleń

Grupa znajomych, uzdolnionych muzyków postanowiła spotkać się na scenie. Tym, co ich wyróżnia spośród innych pasjonatów profesjonalnej gry i śpiewu, to repertuar, wykonanie i kostiumy. Stylowa Orkiestra Taneczna postawiła na retro, a jej punktem wyjścia są polskie szlagiery filmowe z okresu międzywojennego.

Specjalnością Orkiestry są również najpiękniejsze melodie z lat 20. i 30. XX wieku. Dzięki instrumentarium: klarnet, trąbka, akordeon, perkusja, kontrabas wraz z charakterystycznym wokalem oraz dopracowanym aranżacjom muzykom udaje się wyeksponować to, co najlepszego w kompozycjach z czasów międzywojennych, jednocześnie porywając do tańca i zachęcając do wsłuchania się w treść prezentowanych piosenek. Stylowa Orkiestra Taneczna to ukłon w stronę melodyjności, niebanalnych kompozycji i tekstów. To powrót do czasów, gdy muzyka była sztuką.

Młodzi, zdolni, utalentowani

Istnieją zaledwie od roku, a już mają na koncie nagrody i wyróżnienia zespołowe i indywidualne zdobyte na ogólnopolskich festiwalach. Opracowali trzygodzinny repertuar, na który składa się 70 utworów, które przed wojną zostały rozsławione przez kinematografię, wodewile i kabarety. Podczas trwających 1.5 godziny koncertów wykorzystują 20 z nich. Wydali też swoją pierwszą płytę. – W którymś momencie zaiskrzyło i postanowiliśmy spróbować swoich sił wspólnie i w repertuarze, który ma ogromny potencjał, a nie do końca jest wykorzystywany. Wykonywanie tych utworów to również okazja do pokazania naszych możliwości – mówi klarnecista Piotr Wiącek.

Orkiestrę tworzy 8 osób, znają się z czasów studiów na Akademii Muzycznej w Katowicach, kierunku Jazz i Muzyka Estradowa na UMCS w Lublinie i z różnych wspólnych projektów. Natalia Nejman Sola, rocznik 1988, córka i żona górnika – pochodzi z Łęcznej, ukończyła jazz i muzykę estradową na wydziale wokalnym UMCS, pedagogikę oraz animację kultury. Śpiewa i gra na ukulele, a w wolnych chwilach z pasją zajmuje się makramą i tworzy rękodzieło. Jest finalistką programu telewizyjnego „Szansa na sukces” oraz uczestniczką „Bitwy na głosy”. Wokalistką Orkiestry jest również Barbara Kostecka. Studiowała kilka kierunków w Warszawie – socjologię, dziennikarstwo i wiedzę o teatrze. Uzdolniona muzycznie – skończyła klasę fortepianu, uczyła się śpiewu. Już na studiach pracowała w lubelskich mediach oraz była związana z Teatrem Muzycznym w Lublinie. Uwielbia tańczyć – salsę, dominikańską bachatę i kizombę. Karol Kozak jest akordeonistą, rodowity Lublinianin ma 25 lat i muzyczne wykształcenie. Jest wielokrotnym laureatem konkursów i stypendiów artystycznych. Długo wzorował się na amerykańskim akordeoniście Franku Marocco. Ciągnie go w stronę jazzu, a wspólnemu graniu nadaje bardziej współczesnego wyrazu. Jest też zapalonym wędkarzem. Artur Jargiło, rocznik 1991, pochodzi z Janowa Lubelskiego. W jego rodzinie jest silna tradycja orkiestr dętych. Gra na trąbce. Pracuje jako nauczyciel, prowadzi klasę trąbki jazzowej w szkole muzycznej w Lublinie. Lubi podróżować – szczególnie do Włoch. Klarnecista i saksofonista Piotr Wiącek ma 42 lat, a karierę muzyczną zaczął w zespole ludowym Jawor. Nauczyciel informatyki po Politechnice Lubelskiej i wydziale instrumentalistyki na UMCS. Interesuje się historią warszawskich kapel podwórkowych i rodowodami poszczególnych piosenek. Kolekcjonuje stare motocykle, jest właścicielem Junaka z koszem z 1964 roku. Robert Kutrzeba, rocznik 1987, gra na perkusji. Kształcił się w jazzie na UMCS i w Akademii Muzycznej w Katowicach. Finalista polskich i międzynarodowych konkursów. Jest wykładowcą m.in. w Lubelskiej Szkole Jazzu i właścicielem studia dźwiękowego. Realizacja dźwięku jest tym, co pochłania go równie mocno, jak samo granie. W Stylowej Orkiestrze Tanecznej na kontrabasie gra Adam Jóźko. Ma 27 lat i jest absolwentem Akademii Muzycznej w Bydgoszczy. Muzyką retro interesuje się od dawna. W wolnych chwilach uczy matematyki i eksperymentuje z nowymi trendami muzycznymi. Lubi jazdę na rowerze oraz wycieczki po górach. I w końcu najmłodszy członek Orkiestry – Jakub Komsta, który ma dopiero 19 lat i gra na perkusji. Ma za sobą naukę w średniej szkole muzycznej w Lublinie, właśnie rozpoczął studia na kierunku Jazz i Muzyka Estradowa UMCS. Pasjonuje się motoryzacją. Zapytany o powód przystąpienia do Orkiestry odpowiada, że to ulubiony gatunek muzyczny jego rodziców.

Ta ostatnia niedziela

W przeciwieństwie do Warszawy Lublin nie może poszczycić się bogatą historią orkiestr tanecznych i kapel podwórkowych. A tak naprawdę prawie żadną. Przed wojną kapele były charakterystycznym elementem krajobrazu takich miast, jak stolica, Kraków, Łódź, Toruń i Lwów, w którym swój zespół miała prawie każda ulica. Warszawa ma ich kilka, niemal w każdej dzielnicy. I tak kapela z Bródna w repertuarze ma przedwojenne szlagiery, pieśni patriotyczne i własne utwory. Praska Kapela Podwórkowa mocno wrosła w folklor dzielnicy i opiewanych już przed wojną ulic. Najczęściej można było spotkać ją na Bazarze Różyckiego. W 2006 roku doczekała się pomnika z mosiądzu, który wzniesiono na Pradze Północ. Kapela Czerniakowska to już klasyka. Powstała w 1971 roku, ma na swoim koncie kilka złotych płyt i tysiące koncertów, a także współpracę m.in. z Mieczysławem Foggiem, warszawskim piosenkarzem, który rozpoczął swoją karierę w okresie międzywojennym i kojarzony jest z takimi przebojami, jak „Tango Milonga”, „Ta ostatnia niedziela”, „Jesienne róże” czy „Pierwszy siwy włos” – utwory, które znajdują się prawie w każdym retro repertuarze.

Obecnie muzyka retro przeżywa swój renesans. Nic dziwnego, że z powodzeniem od kilkunastu lat organizowane są festiwale folkloru miejskiego, które odbywają się w Toruniu, Piotrkowie Trybunalskim, Przemyślu oraz w Łęcznej koło Lublina. A Stylowa Orkiestra Taneczna ze swoim salonowym sznytem zdobywa uznanie jurorów i publiczności.

Kiedyś na wielkiej scenie

Mają już na swoim koncie pierwszą płytę. Na krążku znalazło się osiem utworów. Nie mogło zabraknąć „Już nie zapomnisz mnie” zaśpiewanego po raz pierwszy w 1938 roku przez jednego z najpopularniejszych aktorów polskiego kina w okresie międzywojennym Aleksandra Żabczyńskiego (słowa Ludwik Starski, muzyka Henryk Wars) oraz „Zimny drań”, którego pierwszym wykonawcą w 1934 roku był inny amant filmowy Eugeniusz Bodo (słowa Jerzy Nel i Ludwik Starski, muzyka Henryk Wars). Jak twierdzą członkowie Stylowej Orkiestry Tanecznej – dopiero się rozgrzewają do wielkiego biegu.

W planach mają m.in. rozszerzenie repertuaru o powojenne szlagiery. – To jest ta sama atmosfera co w latach 20. i 30., bo i autorzy byli ci sami – przekonuje Piotr Wiącek. – Chcemy grać na coraz większych scenach.

Do tej pory kapele retro tworzyli głównie ludzie starsi wiekiem. Natomiast młodzi artyści chętnie eksperymentują, łącząc dawne szlagiery np. z hip-hopem. Jeszcze inni zmierzają w stronę disco polo. Rozmywa się też tradycja tego rodzaju wykonania chociażby przez rezygnację z niektórych instrumentów, bo też niewielu dziś jest grających na banjo czy okulele. Zaprzeczeniem tych trendów jest Stylowa Orkiestra Taneczna z Lublina. Z odpowiednim wykształceniem muzycznym, doborem instrumentów, repertuarem i adekwatną do sytuacji prezencją przybliżają piękną tradycję przedwojennej kultury muzycznej.

Tekst: Marta Mazurek

Foto: Filip Sawicki

Zostaw komentarz